https://pomorska.pl
reklama

Wypadek w Zespole Szkół w Kruszynie. Siedmiolatek trafił do szpitala

(goz)
Co się stało w kruszyńskim Zespole Szkół?
Co się stało w kruszyńskim Zespole Szkół? www.sxc.hu
Rodzice Rafała Chmaruka są przerażeni tym, co się stało. Oskarżają szkołę o zaniedbania. Siedmiolatek trafił do szpitala. - Ma złamany nos i uraz głowy - żali się mama.

Rodzice Rafała oskarżają szkołę po pierwsze dlatego, że chłopiec był bez opieki. Po wtóre - że nie od razu zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Mają też żal o to, że o wypadku zostali powiadomieni zbyt późno.
Co się stało w kruszyńskim Zespole Szkół? Mama Rafała, Maria Jańczak twierdzi, że syn przewrócił się po tym, jak kolega podstawił mu nogę. - Rafał upadł tak nieszczęśliwe, że uderzył głową o posadzkę - opowiada dodając, że do wypadku doszło po śniadaniu w świetlicy, kiedy z dziećmi nie było żadnej opiekunki.

Szkoła temu kategorycznie zaprzecza. - Dzieci z zerówki nie jedzą śniadań w świetlicy, lecz w klasie - tłumaczy wychowawczyni Julia Świerska. - A Rafał przewrócił się, gdy wracał z toalety, do której wyszedł razem z kolegą.

Połamane ręce, nogi, urazy głowy... Czy w szkołach na pewno jest bezpiecznie?

Wychowawczyni nie widziała, co się wydarzyło, ale jak zapewnia, chłopcy opowiadali, że biegli.- Rafał ciągnął kolegę za bluzę, a gdy kolega się wyrwał, to Rafał upadł - kontynuuje.

I to nie jest jedyna rozbieżność. Maria Jańczak mówi, że do wypadku doszło po godzinie ośmej, a szkoła zawiadomiła ją dopiero wpół do dziesiątej.

Wychowawczyni tłumaczy, że Rafał wyszedł z klasy po dziewiątej, bo o dziewiątej dzieci jedzą śniadanie. Zapewnia też, że zaraz po tym, jak obaj chłopcy wrócili z toalety zapłakani, był telefon do mamy Rafała.

Dlaczego od razu nie zostało wezwane pogotowie ratunkowe? - Nie widziałam takiej potrzeby - tłumaczy pielęgniarka Anna Kierzkowska, która zajęła się poszkodowanym dzieckiem. - Chłopiec został bezpiecznie ułożony, na głowę położyłam mu okład. Nie wymiotował. Dopiero, gdy wstał i mówił, że mu słabo, wezwałam pogotowie.

Pogotowie zawiozło siedmiolatka do szpitala. Trafił na oddział chirurgii dziecięcej. Po kilku dniach został wypisany, ale jest pod opieką poradni chirurgicznej.

Rodzice zawiadomili o wypadku włocławską policję. Chcą, żeby zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności. Mają żal, że szkoła nie zapewniła dziecku właściwej opieki. - Gdy Rafał z kolegą wychodzili do toalety, stałam w drzwiach i odprowadziłam obu wzrokiem - mówi przejęta wychowawczyni.

Czy dziecko w zerówce może bez opieki wychodzić z klasy? Małgorzata Ćwikowska, dyrektor włocławskiej delegatury Kuratorium Oświaty twierdzi, że "obowiązkiem nauczyciela w zerówce jest kontrolować wyjście do toalety".
Wychowawczyni: - Miałam pod opieką jeszcze 20 uczniów.

Wiadomości z Włocławka

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
tak jak ktoś napisał wcześniej może coś jest na rzeczy z rodziną chłopca skoro fakty mijają się z prawdą, bo ja również na zdjęciu z gazety objawów złamanego nosa nie zauważyłem
d
dede
Widocznie już chcą wyszykować syna na rentę tak jak jego ojca. Zwalają całą winę na brak opieki w szkole, a ojciec sam swoje dzieci zostawiał w domu bez opieki na kilka dni i jakoś nikt tego w gazecie nie opisywał. Paranoja!

Paranoiczne to jest wypisywanie na forum nieprawdziwych informacji i tez które w życiu mają tyle wspolnego co gargamel ze smerfami. Wytykając komuś przeszłość weź człowieku zastanów się czy Ty byłeś lepszy i jestes takim idealnym obywatelem. Ojciec zostawiał ale widocznie nic się nie stało a tu miała miejsce taka sytuacja. "Chcą wyszykować na rentę" - nie powiem idealny traf i idealne życie żeby dziecko zamiast zdobyć edukację wykształcenie wyszykować na rentę. Śmiech Panie znajomyyyyy. Najpierw się myśli potem się pisze
Drugi uczetsnik zdarzenia czuje się winny i wie że źle zrobił a ma tylko 7 lat. Niektórzy na tym forum mają więcej ale do pięt odpowiedzialnośćią i prezentowaniem prawdziwych faktów nie dorastają temu dziecku.
G
Gośćf
Widocznie już chcą wyszykować syna na rentę tak jak jego ojca. Zwalają całą winę na brak opieki w szkole, a ojciec sam swoje dzieci zostawiał w domu bez opieki na kilka dni i jakoś nikt tego w gazecie nie opisywał. Paranoja!

Paanie znajomyyyyyyyyy
Mam pytanie, jeśli jest Pan tak dobrze poinformowany, to proszę napisać cośkolwiek o drugim uczestniku zdarzenia. Cooś tak o nim cicho, czyżby z uprzywilejowanej grupy mieszkańców. Tak mnie ciekawi.
Bo jak czytam wpisy to na razie
Jeden winien czy nie winien ale posiedzieć powinien. A mnie interesuje przed wyrobieniem sobie zdania, także rola tego drugiego uczestnika zdarzeń.???
z
znajomy
Widocznie już chcą wyszykować syna na rentę tak jak jego ojca. Zwalają całą winę na brak opieki w szkole, a ojciec sam swoje dzieci zostawiał w domu bez opieki na kilka dni i jakoś nikt tego w gazecie nie opisywał. Paranoja!
G
Gość
Koniecznie szkoły trzeba wycofać z pod panowania gmin! Urząd Gminy nie jest instytucją odpowiednią do zarządzania szkołami!!! Lepiej wrócić do starego systemu gdzie szkołami zarządzały kuratoria oświaty.
Nie może jakiś wątpliwy magister zatrudniony w gminie po protekcji radnych zarządzać szkołami!!!
Jest to zły sposób zarządzania, do szkół przyjmuje się również swoich- moich nauczycieli za różnymi protekcjami.

Do czego to już doszło! Nawet proboszczów na parafiach obsadza i wymienia się za protekcją gminy i radnych co jest bardzo szkodliwe dla religii katolickiej.Przestaje wtedy istotą kościoła być gorliwa modlitwa,skromność a przede wszystkim wiara w Pana Boga.Istotą kościoła stają się remonty i rozmowy w tym kościele o różnych nieistotnych sprawach jak np. mało się rozmawia o sakramencie bierzmowania ale za to bardzo dużo się rozmawia o sprawach mało ważnych, jak ilu księży poza biskupem będzie uczestniczyć w tym bierzmowaniu, jak zorganizować obiad, wystroić kościół. Brak jest tutaj skromności, pokory i przede wszystkim wczucia się w niektóre biedne rodziny co nie stać je na tak wystawną ceremonię sakramentu bierzmowania. Przecież w parafiach nie wszystkie rodziny posiadają zakłady usług leśnych, pracę w gminie, powiecie oraz pracę w instytucjach około gminnych. Niektórzy księża powinni się trochę wczuć w życie też biednych rodzin, które nawet nie chodzą do kościoła i wczuć w życie nawet tego ,,pijaka" pod sklepem.
Bierzcie Bracia Kapłani przykład z Siostry Teresy z Kalkuty.
Szczęść Boże!
n
nina
prawda jest taka że jedna opiekunka na tyle dzieci to za mało
m
mucha
Heh śmiech na białej sali........i tak tu nikt nikomu nie dogodzi ok rozumiemy rodziców że martwią się o swoje dziecko chcą dla niego jak najlepiej wysyłają do szkoły chcą żeby wróciło całe i zdrowe ale jak już coś się stanie w szkole oczywiście winni są tylko nauczyciele szkoła a nikt nie pomyśli że mogło zawinić dziecko no taki siedmiolatek??????????tym bardziej.......owszem dziecko w towarzystwie rodziców jest grzeczne ale czy rodzice wiedzą jakie jest poza domem w towarzystwie kolegów?mógł nie ciągnąć chłopaka za bluzę to by się nie wywrócił....wyjście do toalety no dobra to teraz całą klasa muszą chodzić bo gdyby nauczycielka wyszła z uczniami do toalety a w klasie zdarzyła by się taka sytuacja to też by jej się oberwało............ludzie zacznijcie zajmować się swoimi dziećmi a nie afiszować się na pierwszych stronach gazet....znając panią Julię to i tak pewnie martwi się losem chłopca bo jest zbyt dobra żeby olać sprawę a no i jeszcze pani Ania skoro jest pielęgniarką to przecież wie doskonale co i jak wezwała pogotowie bo faktycznie na pierwszy rzut oka młody normalnie wyglądał zresztą na zdjęciu wyszedł pięknie zero opuchlizny...ehhhhhhhhhhh ludzie sensacji się wam zachciało...miłej roboty policjantom życzę no i wywiadu na wsi...
G
Gość
"Złym się nie podobać - wielka to jest chwała."
- Augustyn z Hippony
w
waldek
Widzę że Rzadkowolska lub jej świta włączyła się do dyskusjii ! Całe szczęście że byli świadkowie całego zdarzenia, więc bzdety pani redaktor i narwanych rodziców są ......warte.
G
Gość
co by nie zrobił nauczyciel to i tak będzie źle poszedłby do kibla z tymi dwoma a pozostali dali by po papie komuś w klasie kogo wina no jak? nauczyciela! został w drzwiach żeby patrzeć na tych i na tych stal się wypadek kogo wina? nauczyciela! Szkoda ze żaden z tych rodziców co poleciał na policje nie jest nauczycielem od razu zmieniłby zdanie ze w szkole nic nie robią i pracują 18 godzin paranoja źle się odezwiesz do gówniarza matka przylatuje z pyskiem do szkoły pozwolisz sobie za dużo nasrają ci na głowę i to wszystko za 2000zł ale nauczyciele maja za dobrze fioletowego pojęcia nie maja ci co tak myślą!!!!!!!!

Odezwiesz się do gówniarza
Matka przylatuje z psykiem do szkoły
za 2000zł

Szefowa dworu oświatopodobnego - czyżby uprzywilejowany członek dworu?. Taka otwarta wypowiedź o kliencie - rodzicu. OOO ale czy trafna? Według mnie wskazuje na brak szacunku dla klienta dziecka i rodzica. Tak ten wpis osobiście odczytuję ...
k
ktos
Kilka miesięcy temu mama zgłosiła policji porwanie dziecka, stawiając całą włocławską policję na nogi, później okazało się, że to ojciec-konkubent matki odebrał dziecko ze szkoły. Jest to ta sama osoba, która jest na zdjęciu w piątkowej gazecie, może tej rodzinie potrzebna jest pomoc, a nie wątpliwy rozgłos?, może dziecko jest świadkiem kłótni i przemocy i przenosi to do szkoły? W tej sytuacji wiele pytań i wątpliwości ciśnie się na usta i czy tylko szkoła jest tu winna? Rodzice zamiast wychowywać swoje dzieci często je tylko "hodują", a problemami próbują obarczyć szkołę, kościół i kogo się da.

Nawet jeśli to gdzie tu odpowiedź do tematu!!! Dziecko z mojej wiedzy jest grzeczne a prywatne sprawy rodziców i domowe prosze zostawić w spokoju. Oni zapewne do Pani spraw sie nie mieszają
G
Georg
temet na pierwszą stronę???? Jasio rozrabiał i złamał ręke, może Pani redaktor potrzebny etat w szkole,
Gazeto Kujawska -co jest grane.
G
Gość
Chyba nie do końca rozumiem. Nie doznałam nigdy agresji ze strony szkoły, gdyż uczęszczałam do niej w bardziej "normalnych" czasach, gdzie słowo nauczyciela, uwaga w dzienniczku jeszcze cos znaczyły. Dziś, kiedy zewsząd do dzieci docierają bodźce powodujące agresję (choćby kreskówki - obejrzałam kilka z ciekawości i jestem przerażona) mamy sytuacje, takie jak ta powyżej. Nie mam dziecka i chyba nie będę miała, bo nie chcę by chodziło do szkoły w czasach, gdy ze względu na przepychanki władz, na jednego nauczyciela będzie przypadało 40 rozkapryszonych, agresywnych uczniów. Może będę niepopularna, ale dużą winę ponoszą rodzice. Łatwiej włączyć TV i mieć dzieciaka z głowy, niż zajmować się nim 20 h na dobę. A potem winę za tego typu agresywne sytuacje zawsze można zrzucić na nauczycieli.

Co ja tu czytam - przepychanki władz. Proszę mnie uświadomić - kto kogo zwalnia aktualnie?
Co do liczby dzieci w klasie - to akurat sprawa aktualnie panującej wójt, jej organizacji roku szkolnego i oświaty.
No trochę trzeba pomyśleć i coś wymyślić.
R
Rodzic z Kruszyna
Pani redaktor zaliczyła sukces, jej artykuł jest na pierwszej stronie piatkowego wydania gazety regionalnej, bedzie gaża i nie wiadomo co jeszcze. Z Włocławka i okolic tylko takie "gorące newsy" mogą przebić się na jedynkę, tyko zabójstwa, gwałty, rozboje. Jeśli tych brakuje szuka się "wypadków szkolnych". Dlaczego nikogo z Gazety nie było w minioną niedzielę w tej "złej szkole" na majówce, wielkiej plenerowej imprezie z mnóstwem konkursów i nagród. Nie było was, bo nikt się nie pobił, nikt nie awanturował sie, była wielka piękna impreza rodzinna zorganizowana wzorowo przez szkołę i rodziców, ale przecież to nie jest temat na pierwsza stronę, prawda?
G
Gość
Kilka miesięcy temu mama zgłosiła policji porwanie dziecka, stawiając całą włocławską policję na nogi, później okazało się, że to ojciec-konkubent matki odebrał dziecko ze szkoły. Jest to ta sama osoba, która jest na zdjęciu w piątkowej gazecie, może tej rodzinie potrzebna jest pomoc, a nie wątpliwy rozgłos?, może dziecko jest świadkiem kłótni i przemocy i przenosi to do szkoły? W tej sytuacji wiele pytań i wątpliwości ciśnie się na usta i czy tylko szkoła jest tu winna? Rodzice zamiast wychowywać swoje dzieci często je tylko "hodują", a problemami próbują obarczyć szkołę, kościół i kogo się da.

A to pedagoga nie ma w tej szkole???
Co to za przepychanki, co to za wpis. Przedtem winna poprzednia wójtowa, teraz dziecko - na życzenie rodziców, w szkole, w towarzystwie drugiego dziecka złamało sobie nos?
O co w tym wpisie chodzi?

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska