Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi postępowanie w sprawie znęcania się nad psem.
Mieszkająca w wynajmowanym mieszkaniu przy ulicy Okrzei matka dwójki nieletnich dzieci próbowała pozbyć się zamieszkującego z nimi psa.
Zostawiała psa na dworzu
- Jak ustaliliśmy, kobieta miała się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania. Z tego, co usłyszałem, swojej pani kurator, bo kobieta ma taką z uwagi na opiekę nad dziećmi, poinformowała, że pies miał mieć ponoć zapewnione miejsce w schronisku - podaje Mateusz Nesterok, prezes Inicjatywy Ochrony Zwierząt i Przyrody w Bydgoszczy. - Sąsiedzi natomiast mówili nam, że kobieta próbowała kilkukrotnie porzucić psa. Zostawiała go w parkach, przed domem.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Nieskutecznie - zwierzę jednak, najwyraźniej robiło tyle hałasu próbując dostać się do domu, że wpuszczała go w końcu.
Wyprowadzili się zostawiając psa
Niestety, właśnie „dom” okazał się zgubny dla czworonoga.
- Pani wyprowadziła się 10 maja z domu, zamknęła mieszkanie z psem w środku. Porzuciła go w taki sposób.
Dopiero 14 maja, kiedy pies wył, sąsiedzi zawiadomili policję. - Funkcjonariusze musieli rozwiercić zamek, weszli do lokalu i uwolnili psa - twierdzi Nesterok.
Woda i karma były, i samotność
Policja potwierdza. - Kobieta rzeczywiście pozostawiła psa w zamkniętym mieszkaniu wyprowadzając się z niego - twierdzi asp. Piotr Duziak. - Jednak zostawiła mu w lokalu jakąś wodę i karmę. Kiedy po kilku dniach do mieszkania weszli policjanci, jeszcze trochę tej karmy zostało. Nie mniej jednak pies przebywał sam, bez opieki w zamkniętym mieszkaniu przez kilka dni. W stanie dobrym został zabrany do bydgoskiego schroniska.
Jak podaje policja już dwa dni później, 16 maja, wszczęto dochodzenie przeciwko tej pani o przestępstwo określone w art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt.
Artykuł ten mówi, że ten, kto znęca się nad zwierzęciem podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Gdzie się pani podziała?
- Mamy wprawdzie przygotowany zarzut dla tej kobiety, ale na razie go nie możemy przedstawić - zaznacza Duziak. - Nie skontaktowaliśmy się jeszcze z tą panią. Ustalamy dopiero, gdzie może przebywać. Mamy pewne wskazówki, ale trzeba najpierw ją znaleźć i przesłuchać, dowiedzieć się, jaka jest jej wersja zdarzeń.
Do sprawy wrócimy.
INFO Z POLSKI 25.05.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju