Carrefour, ul. Skarżyńskiego w bydgoskim Fordonie. Tłumów nie ma, ale wyprzedaże są. Tenisówki można kupić za 2,99 złotych. Niektóre rajstopy - za pół ceny. Podobnie sztuczną biżuterię. Bluzy dresowe - już za 15 złotych, dżinsy - za 8, staniki - 3,50. - Były nawet telewizory po 199 złotych, ale się skończyły - mówi jedna z klientek.
Czytaj też: Wyprzedaże. Sprawdziliśmy: naprawdę tanio, czy tylko tani chwyt marketingowy?
Puste półki w magazynie, czyli wyprzedaże lato 2011 ruszyły!
W Bydgoszczy rozpoczął się sezon wyprzedaży, głównie w centrach handlowych i butikach.
Można okazyjnie kupić m.in. odzież, obuwie, sprzęt RTV i AGD. Na niektóre towary jest aż 90-procentowy upust.
Przed laty sezonowe wyprzedaże przyciągały tłumy. Teraz długich kolejek do kasy raczej nie ma. Te "okazje nie do stracenia" pojawiają się tak często, że ludzie się przyzwyczaili.
Klienci, których ogarnia mania taniego kupowania, i tak powinni mieć się na baczności. Zdarza się bowiem, że "okazja" może przynieść stratę.
Czytaj też i zobacz: Wyprzedaż w Domarze. Trzaskały barierki, ludzie się pchali (wideo i foto)
Nie daj się zrobić w balona tego lata
Dominik Antonowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika: - Wyprzedażom towarzyszy zazwyczaj wiele emocji. Powinniśmy do nich podchodzić nieufnie, być asertywni. Trzeba zwrócić uwagę na to, że często na reklamach jest napisane "Wyprzedaż do 50 procent". To oznacza, że niektóre towary będą za połowę ceny, a niektóre na przykład tylko o kilka procent tańsze.
Czytaj też: Wyprzedaże. Jak napisać reklamację do zagranicznego sklepu?
WYPOWIEDZCIE SIĘ NA NASZYM FORUM: Robicie zakupy podczas wyprzedaży? Nacięliście się kiedyś? W jaki sposób?
