Sprawę pana Lorkowskiego z Nowego śledzimy bacznie. Domaga się on odszkodowania od gminy, za odebranie drogi. Gmina stanowczo się nie przyznaje do tego czynu, zrzucając winę na Skarb Państwa. Nikt nie potrafi wyjaśnić, jak to się stało, że droga, która należała do mieszkańca Nowego, przeszła na własność Skarbu Państwa, a teraz jest własnością gminy. Ostatnie wydarzenia odkryły kolejne fakty w tej sprawie.
Nie te działki
- Prosiliśmy wojewodę Kujawsko - Pomorskiego, o to by napisał na na jakiej podstawie, droga została przekazana gminie - mówi Sławomir Sławiński, z Biura Poselskiego Tomasz Markowskiego w Nowem. - Ten odpisał nam, że droga została przekazana w oparciu o kartę ewidencji. Jak się okazuje w karcie tej, którą przesłali wojewodzie urzędnicy z Nowego, są zupełnie inne numery działek, niż w rzeczywistości. Pan Lorkowski walczy o działkę numer 1213, a w tej karcie takiej działki nie ma.
Zwolnili z podatku
Po tekstach w "Pomorskiej", urzędnicy sprawili panu Lorkowskiemu niespodziankę. - Zwolnili go z płacenia podatku za grunt pod drogą - mówi pan Sławomir - Jakiś czas temu pan Lorkowski dowiedział się o zwolnieniach z płacenia podatku za budynki gospodarcze. Gdy w urzędzie powołał się na treść tego artykułu i pokazał go urzędnikom, ci przyznali mu rację i obniżyli podatek. teraz po tych zwolnieniach pan Lorkowski płaci mniej blisko tysiąc złotych.
Otworzył urzędnikom oczy
Urząd stoi nadal przy swoim. Żąda wyroku sądowego. - Jeszcze dziś nasz radca prawny przegląda dokumenty w tej sprawie - mówi Stanisław Butyński, burmistrz Nowego. - Sprawa jest naprawdę bardzo trudna i zaplątana. Jednak muszę mieć podstawę prawną, aby wypłacić odszkodowanie. Na dzień dzisiejszy pieniędzy w budżecie na ten cel nie ma, bo nie zostały zapisane. Pan Lorkowski nie płacił podatku za drogę. Sprawdziliśmy to. Jeżeli chodzi o budynki gospodarcze, rozmawiał on na pewno z panią, która zajmuje się podatkami. Widocznie zmniejszyła kwotę podatku, bo miała podstawę prawną. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego dopiero teraz.
