https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wysadziny w drogach - zimowe wspomnienia dręczące nas dziś

Bogumił Drogorób
Ten kierowca nie zdecydował się na dalszą jazdę do Łapinóżka. Miał rację...
Ten kierowca nie zdecydował się na dalszą jazdę do Łapinóżka. Miał rację... Bogumił Drogorób
Gdy śnieg - nie widać. Gdy zmarzlina wiosenna - też nie. Ale pewnego dnia lub nocy wybucha nieoczekiwanie. Na drodze wąskiej, gminnej czy powiatowej. Kategoria drogi nie robi różnicy...

Pojawiły się w tych dniach, gdy wzrosła temperatura, gdy zmarzlina zaczęła się rozchodzić. Urzędnicy z gminy Osiek mówią na te przełomy wysadziny. - Wysadzają bowiem nieoczekiwania, nie wiadomo w jakich miejscach - mówi Kazimierz Wolfram, wójt gminy Osiek.

Pojechaliśmy w teren. Na kilkuset metrach drogi z Jeziorek do Łapinoża i dalej, do Łapinóżka, przełomy są wyjątkowe (z tego miejsca pochodzi zdjęcie). Nie ma zupełnie asfaltu, jak gdyby został wymieszany z ziemią. Podobnie rzecz się na na trasie z Kretek Małych do Kujawy. Największy przełom w tej pobliskiej okolicy zauważyliśmy na trasie ze Świedziebni do Rypina, przed wsią Grzęby.

Wszystkie te przypadki można podciągnąć pod wspólny mianownik - wysadziny pojawiły się na drogach starych, zniszczonych. Wystarczy pęknięty asfalt w jakimś miejscu i dalej już natura zrobi swoje. Pomijamy pułapki punktowe, zwyczajne dziury.

Jest nad czym debatować w samorządach - gminnym i powiatowym, w zależności od kategorii dróg. Tu mała dygresja - zwróciliśmy uwagę tylko na kilka przypadków. jak jest ich skala w powiecie, o województwie nie wspominając?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

544
Co nie ma się zdjęć to pisze się badziewie. Nie tylko samorządy gminne czy powiatowe. Ostatnio o wiele gorsza sytuacja wydarzyła się na drodze wojewódzkiej. Polecam czytanie konkurencji
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska