W tym roku jak nigdy dotąd było czuć ducha menonitów podczas "Weekendu z menonitami", który w sobotę i niedzielę odbył się w Chrystkowie.
To za sprawą aktorów z teatru Janek Wędrowniczek z Wielkiej Nieszawy, którzy wystąpili ze spektaklem "Timmerliden czyli Lud Księgi". Fabuła została oparta na podstawie Wilkierza wsi Kosowo i Chrystkowo z pierwszej połowy XVIII wieku. Był to spis zasad obowiązujących menonitów, gdy zamieszkiwali te ziemie.
Goście zobaczyli scenę z posiedzenia rady, która rozstrzygała spór po bójce. W rolę sędziego wcielił się Jarosław Pająkowski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego o Nadwiślańskiego, organizatora imprezy.
Czytaj: Gmina Świecie rozdała dotacje na konserwację. Chata menonicka w Chrystkowie wypięknieje
Nowością była też wystawa wszechstronnego psa nierasowego, podczas której pokazały się trzy lokalne kundelki i dwa przybysze - Cyna z Bydgoszczy i Kajtek ze Świecia.
Jury było bardzo łaskawe dla psiaków. Gdy pies odmawiał skoku przez przeszkodę, dostawał punkty za niezależność.
Największą furorę zrobił Jerzy Kramaszewski z Kosowa, który wystartował z dwoma swoimi psami Pchełką i Brzydalem. Więcej o ich sukcesie napiszemy w piątek.
Pierwszy raz w tym roku pojawili się też w Chrystkowie studenci Katedry Etnologii i Antropologii Kulturowej UMK z Torunia.
- W ramach wolontariatu pomagali przy organizacji imprezy. Rąbali drewno, stroili pomieszczenia - wylicza dr Rafał Kleśta-Nawrocki, ich opiekun z UMK.
Uniwersytet organizował też konferencję w menonickiej chacie poświęconą kuchni, religii i tożsamości menonitów.
Goście wybierali wśród atrakcji i dostawali prezenty, np. grafikę Kazimierza Jagiellończyka, która powstała w Otwartej Strefie Twórczej w Grucznie dzięki Tomaszowi Dzbanuszkowi i jego opiekunowi Łukaszowi Lewandowskiemu.