Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wytargować przyzwoitą cenę za krew... Na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Redakcja
Odszkodowania za śmierć żołnierzy w Iraku i Afganistanie już były. Teraz czas na rekompensaty?

Małżonkowie, wszystkie dzieci i rodzice ofiar katastrofy smoleńskiej dostały po 250 tys. zł odszkodowania. Później ruszyła lawina - tego samego zaczęły domagać się rodziny katastrofy samolotu wojskowego Casa w Mirosławcu i Bryzy w Gdyni. Z kolei rodziny poległych w Iraku i Afganistanie żołnierzy podbiły stawkę do miliona zł za jedną śmierć. Wczoraj część z nich odmówiła ugody z MON, który oferował "tylko" 250 tys.

Wyjątkowo to niesmaczna licytacja. W przypadku śmierci żołnierza rodzina dostaje ćwierć miliona zł, ponad 60 tys., odprawę, ekwiwalent urlopów, comiesięczną rentę rodzinną dla dzieci i młodzieży oraz kilka innych dodatków.

To okropne wyliczenia, bo śmierci nie da się kupić żadną sumą. Tymczasem prawnicy reprezentujący ofiary nie mówią już o ubezpieczeniu, które rodziny odebrały. Mówią o milionowym "zadośćuczynieniu za zerwane więzi rodzinne", cokolwiek to znaczy. Wiem, że pisanie o pieniądzach w kontekście tragedii jest bardzo trudne. Lecz jeśli "rodziny irackie i afgańskie" wygrają proces z MON możemy się spodziewać lawiny innych pozwów. Prócz ćwierćmilionowego ubezpieczenia rodziny policjantów, strażaków, ratowników WOPR czy górników będą też domagać się takiego zadośćuczynienia. Bo dlaczego nie?

Wszystko to za bardzo podszyte jest pazernością.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska