https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wywiad na "Wózku"

(has)
"Wkład polskiego wywiadu w zwycięstwo  aliantów w II wojnie światowej", wydawca: PAU,  Kraków 2004.
"Wkład polskiego wywiadu w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej", wydawca: PAU, Kraków 2004.
Do wagonu pocztowego dostawali się, gdy pociąg jadący z Niemiec przez Pomorze do Prus Wschodnich trochę zwalniał. Otwierali korespondencję wojskową, fotografowali ją, perfekcyjnie zamykali koperty i znikali. Tę brawurową akcję polskiego wywiadu wymyślił mjr Jan Żychoń.

     
     
Wydana właśnie w Krakowie książka "Wkład polskiego wywiadu w zwycięstwo aliantów" opisuje także bydgoską działalność Żychonia. Dla jednych był wybitnym oficerem wywiadu, dla tych, którzy zazdrościli mu sławy i zaszczytów, człowiekiem bez skrupułów, zdolnym do nielegalnego postępowania, a przy tym pijakiem. Kim był naprawdę?
     Wczoraj minęła 61. rocznica śmierci mjr. Jana Żychonia. Ciężko ranny 17 maja 1944 r. w bitwie pod Monte Cassino, zmarł następnego dnia. Zanim zginął oddał nieocenione zasługi naszemu wywiadowi i wywiadom państw sprzymierzonych.
     W styczniu 1930 r. zorganizował w Bydgoszczy placówkę wywiadowczą - Ekspozyturę nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego. Z jego inicjatywy ruszyła opisana akcja "Wózek". Placówka robiła rozpoznanie setki kilometrów od zachodniej granicy II RP. Agenci docierali nawet do niemieckich stoczni, ujawniając fakt budowy pancerników i łodzi podwodnych. Najsłynniejszy agent "Wiktor" ulokowany był w marynarce wojennej III Rzeszy. Niestety, w 1939 r. ogromna liczba dokumentów polskiego wywiadu trafiła w ręce Niemców. Ci zaś nie mieli problemów z namierzeniem wykonawców akcji "Wózek", jak również "Wiktora" (cała trójka została skazana na karę śmierci).
     Zdaniem płk. Stefana Mayera, szefa Wydziału Wywiadowczego Oddziału II "to zasługa" mjr. Żychonia, który "chciał się zapisać w historii i od początku istnienia Ekspozytury nr 3 do wybuchu wojny słał do CAW dokumentację".
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska