Wczoraj poinformował nas o tym Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Czynności analityczne przeprowadzone przez agentów nie potwierdziły informacji uzyskanych w sprawie - napisał w mailu Dobrzyński.
I nic więcej na temat postępowania nie chciał powiedzieć. - O przebiegu ustaleń nie informujemy - skwitował.
Czytaj: Sprawa wiceprezydenta Sikory. Agenci CBA wciąż wertują papiery
Wody w usta nabrali również urzędnicy. Wiceprezydent Marek Sikora odesłał nas do Magdaleny Jaworskiej-Nizioł, rzeczniczki prasowej ratusza.
- Prezydent Grudziądza nie będzie komentował sprawy dopóki nie otrzyma oficjalnej informacji - odnotowała rzeczniczka urzędu miejskiego.
Agenci CBA domniemaną "aferę gruntową" analizowali od kwietnia ubiegłego roku. Po tym jak otrzymali zawiadomienie od radnego z Grudziądza Łukasza Mizery.
Rajca chciał, aby funkcjonariusze wyjaśnili czy wiceprezydent Grudziądza wykorzystywał stanowisko w celu uzyskiwania korzyści majątkowych.
Czytaj: Elektrownia na działce wiceprezydenta Sikory. Sprawa trafiła do CBA
Chodzi o to, że elektrownia gazowa, którą za miliardy złotych wybuduje spółka Energa, powstanie także na działce, którą w 2007 roku nabył m.in. Marek Sikora.
Sprawa rozbijała się o to, czy wiceprezydent mógł mieć wpływ na to, że Energa wybierze pod inwestycję teren, którego jest współwłaścicielem.
Czytaj e-wydanie »