https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z cisem w tle

Tekst i fot. Barbara Zybajło
Sobotnie obchody 600-lecia Zamrzenicy przygotowano perfekcyjnie. Dopisało wszystko - goście, mieszkańcy, a nawet pogoda.

Najpierw ks. biskup Jan Bernard Szlaga odprawił mszę, a po niej poświęcił kapliczkę Matki Boskiej Zamrzenickiej. We wnętrzu figurki przygotowano miejsce na pamiątkową tubę z informacją, kiedy i dlaczego została ufundowana, a umieścił ją we wnętrzu Wiesław Poraziński, który szczególnie zabiegał o jej powstanie. Papier w tubie podpisali ks. biskup i przewodniczący komitetu obchodów, nadleśniczy Adam Wenda. Podobny dokument umieszczono też w butelce w dołku pod cisem wsadzonym przy kapliczce przez ks. biskupa. Inna sadzonka w grę nie wchodziła, bo przecież Nadleśnictwo Zamrzenica ma pod swoją opieką najstarszy rezerwat cisów w Polsce.

- Piękniejszego drzewka nie ma w obrębie 500 kilometrów - zachwalali sadzonkę leśnicy.

Ludzie i historia

O historii wsi i dziejowych zawieruchach mówił Marek Sass, a kwiaty pod figurą Matki Boskiej w borowiackim płaszczu złożył były wojewódzki konserwator zabytków Maciej Obremski, dzięki któremu wieś dowiedziała się, że ma już 600 lat. Podkreślano, że to właśnie on dotarł do tych informacji i bez jego pracy nie byłoby święta. _Nadleśniczy Adam Wenda odsłonił pamiątkową tablicę i przyszedł czas na przemówienia i kwiaty dla organizatorów. - 600 lat historii wsi tworzyło wielu mieszkańców, a teraz to wy ją tworzycie - mówił Janusz Kaczmarek, dyrektor Regionalny Lasów Państwowych. - Cieszę się, że bierze w tym udział tylu leśników. _

Wiatr się wygłupiał

List od przewodniczącego Rady Gminy Lubiewo i wójta przeczytał wiceprzewodniczący Rady Józef Daniłko, a starosta Piotr Mówiński żartował, że wiatr się przed świętem wygłupiał, ale chyba tylko po to, żeby dowieść perfekcyjnych zdolności logistycznych leśników, którzy poradzili sobie z wiejącym kłopotem bez problemu. - Serce rośnie, kiedy bierzemy udział w tak przemyślanej uroczystości - mówił. - A o tym, jakiej klasy święto można przygotować, nie świadczy wielkość miejscowości.

A kto przyjechał, mógł pójść na kiermasz produktów regionalnych i pobawić się na zabawie ludowej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska