Choć renomą i listą sławnych gości "u wód" Horyniec Zdrój nie może się równać z Krynicą, Ciechocinkiem, Buskiem czy Iwoniczem ma ten kurort atuty, które czynią zeń miejsce sprzyjające nie tylko zdrowotnej sanacji.
3-tysięczny Horyniec w powiecie lubaczowskim (woj. podkarpackie), leżący na styku Roztocza i Kotliny Sandomierskiej - zaledwie cztery kilometry od granicy z Ukrainą - sięga początkami XV w. W kolejnych stuleciach stanowił własność znamienitych polskich rodów. Na początku XVIII w. przeszedł w ręce Ponińskich, za sprawą których stał się prężnym ośrodkiem kultury i cenionym uzdrowiskiem.
Zjeżdżali tu lwowianie
Choć o cudownych właściwościach horynieckich źródeł i borowiny mówiło się od stuleci - ponoć ich dobrodziejstw doświadczał sam król Jan III Sobieski - to pierwsze urządzenia kąpielowe, "łazienki" jak wówczas mówiono zbudowano tu za sprawą książąt Ponińskich dopiero u schyłku XIX w.
W okresie międzywojennym Horyniec stał się dość popularnym "badem", chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Warszawy, Lublina, Rzeszowa, a zwłaszcza nieodległego Lwowa. II wojna światowa, choć w znacznym stopniu oszczędziła samą miejscowość zahamowała rozwój zdroju. Dopiero pod koniec lat 50.
przywrócono Horyńcowi funkcję uzdrowiskową, czego oficjalnym potwierdzeniem było nadanie mu takiegoż statusu w 1976 r. Ukoronowaniem owych starań była 10 lat temu zmiana nazwy na Horyniec Zdrój.
Nie tylko wody i borowina
Domeną uzdrowiska jest obecnie profilaktyka, leczenie i rehabilitacja kuracjuszy z chorobami narządu ruchu, reumatycznymi, kobiecymi i skóry. Nadgraniczny kurort specjalizuje się także w przywracaniu do zdrowia pacjentów dotkniętych schorzeniami dróg oddechowych, układu pokarmowego, zaburzeń przemiany materii, a nawet podtrutych metalami ciężkimi. Podstawą kuracji są zabiegi w oparciu o miejscowe wody siarczkowo-siarkowodorowe i uznawane za jedne z najlepszych w Europie złóż borowin. Zdrowiu sprzyja również przesycony olejkami eterycznymi łagodny mikroklimat, tworzony przez okoliczne lasy.
Innym wyróżnikiem Horyńca jest jedna z najnowocześniejszych w Polsce baza sanatoryjno-zabiegowa. Tworzą ją: sanatorium Centrum Rehabilitacji Rolników KRUS, trzy obiekty spółki "Uzdrowisko Horyniec" oraz sanatorium "Bajka", mieszczące się w zabytkowym pałacu książąt Ponińskich. Wszystkie wyróżnia wysoki standard oraz bardzo serdeczny stosunek kadry do gości.
Tu nikt nas nie znajdzie
Wydawać by się mogło, że odległe położenie Horyńca może stanowić dużą niedogodność dla kuracjuszy i decydować o wyborze innych miejsc kuracji.
Tymczasem nic podobnego. Dla wielu to nawet ważki atut. - Gdy pytaliśmy gości ze Szczecina lub Gdańska dlaczego do nas przyjeżdżają skoro to taki świat drogi, jeden z panów odparł, że tu ma pewność, iż... nikt z rodziny go nie znajdzie... - mówi szef działu promocji sanatorium KRUS. - Nie wnikaliśmy dokładnie, co miał na myśli... Daleko silniejszym magnesem jest spokój i kameralny charakter zdroju, a więc walory ważne dla tych, którzy szukają wyciszenia i ucieczki przed zgiełkiem cywilizacji.
Przyroda i ciekawe zabytki
Malownicze okolice, wspaniała przyroda (leśne rezerwaty, rzadkie gatunki ssaków i ptaków) oraz zabytki sprawiają, że kuracjusze nie mogą się uskarżać na nudę.
Podczas wycieczek mogą zobaczyć m.in. zabytkowe pałace, kościoły i cerkwie, zwłaszcza wspaniałą XVI-wieczną cerkiew św. Paraskiewii w Radrużu oraz bunkry radzieckiej Linii Mołotowa z czasów II wojny. Są liczne szlaki piesze i ścieżki rowerowe. Bogactwo oferty uzdrowiskowo-wypoczynkowej Horyńca czynią zeń także interesującą propozycję na urlopowy wypoczynek.