https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z katarem do żłobka i przedszkola. Rodzice wciąż przyprowadzają chore dzieci, które powinny być w domu

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Małe dzieci łatwo "łapią" infekcje i zarażają się od siebie
Małe dzieci łatwo "łapią" infekcje i zarażają się od siebie Lucyna Nenow
- Prosimy rodziców, aby nie przyprowadzali chorych dzieci - mówią w żłobkach i przedszkolach. Ale problem co roku się powtarza i trudno znaleźć rozwiązanie.

- Mam już tego dość - mówi mama 4-letniej Moniki. - Moja córka co chwilę przynosi z przedszkola jakieś choróbsko. Co się wyleczy, znów łapie infekcję. A wszystko przez to, że rodzice przyprowadzają do przedszkola chore dzieci!

To Cię może też zainteresować

Gorączka lubi wracać

W placówkach w regionie przyznają, że to problem.

- Rzeczywiście, zdarzają się rodzice, którzy przychodzą z chorymi dziećmi - mówi Nina Szymańska, dyrektor Miejskiego Zespołu Żłobków we Włocławku. - Z troski o inne maluchy nie możemy ich przyjąć. Gdy dziecko gorączkuje w ciągu dnia i widać, że źle się czuje, zawsze wzywamy rodziców, aby zabrali je do domu. Większość to rozumie. Zdarza się, że rodzice przyprowadzają rano dziecko, choć poprzedniego dnia musieli je wcześniej odebrać, bo miało gorączkę. Twierdzą, że jest już zdrowe. Ale zwykle sytuacja się powtarza i znów trzeba dzwonić po rodziców, aby odebrali dziecko .

Podobnie jest w Żłobku „Maja” w Inowrocławiu. - Zawsze, gdy dziecko ma objawy infekcji, wzywamy rodzica, aby odebrał je ze żłobka - mówi Julita Hulisz, dyrektor. - Po zakończeniu długotrwałego leczenia prosimyo dostarczenie zaświadczenia od lekarza lub złożenie oświadczenia, że dziecko jest już zdrowe. Widać, że sezon na grypę już się zaczął, w tej chwili choruje rotacyjnie około 30 proc. dzieci.

Lepiej w domu

- Nie ma odgórnych przepisów, które regulowałyby ten problem - mówi też Brygida Bagniewska, dyrektor Przedszkola Miejskiego „Rządz” w Grudziądzu. - Zawsze na zebraniach przypominamy, aby przyprowadzali do przedszkola zdrowe dzieci. Liczymy na to, że będą odpowiedzialni i zastosują się do naszych próśb. Większość wykazuje zrozumienie.

- Świadomość rodziców pod tym względem jest wyższa niż kiedyś - mówi też Alina Nejman, dyrektor Przedszkola nr 66 w Bydgoszczy. - Bardziej monitorują zdrowie dzieci i nie dopuszczają do rozwoju choroby. Znaczenie ma też pewnie fakt, że mają z kim zostawić dziecko.

- Schorzenia wirusowe, w tym grypa i choroby grypopochodne rozprzestrzeniają się drogą kropelkową. Dlatego lepiej chore dziecko było odizolowane od innych - radzą lekarze.

Przepisy pozwalają na nadawanie dzieciom urodzonym w Polsce imion unisex, czyli "bezpłciowych". Imiona unisex nie wskazują na płeć danej osoby. Można je nadawać zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom. Dziecku w Polsce można nadać imię obcego pochodzenia, jeśli tylko nie jest ono zdrobniałe ani ośmieszające. Liberalizując przepisy spowodowane, że imię polskiego dziecka nie musi wskazywać na... płeć. Zebraliśmy kilka propozycji dopuszczalnych w Polsce imion unisex dla dzieci. Podobają Wam się?

Dziewczynka czy chłopiec? Te popularne imiona są unisex. Szk...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Od kataru się wszystko zaczyna właśnie ten jatar rzekomo nie choroba jest największą choroba nosi za sobą i że sobą tysiące wirusów i bakterii . Gdyby ludzie przez mikroskop zobaczyli ile bakterii wirusów zarazków i nawet grzybicy i paciorkowce i gronkowcowe są w tym niewinnym Katarze . To by pod kołdrą siedzieli i baliby się iść do następnego pokoju by tym świństwem nie zarazić domownika .

G
Gość

Za przeprowadzenie dziecka do przedszkola żłobka czy szkoły chorego dziecka z katarkiem z kaszelkirm innymi ifekcjami powinne byc nałożone Sankcje Karne dla rodziców nieodpowiedzialnych . Jestem matka 10 letniej córki . Sama widzę jak nieodpowiedzialne Matki i Ojcowie puszczają do szkoły chore dzieci . To tylko katarek nic takiego , to tylko kaszelek nic takiego i takie usprawiedliwienia . A moje dziecko non stop łapie te choroby co wyzdrowieje znowu pójdzie do szkoły i zachoruje . No bo jakaś nieodpowiedzialne matka do szkoły puści chore dziecko . Ja tego nie robię . Dlatego jestem za ukaranie rodziców nawet ODEBRANIA im praw rodzicielskich za to że chore dzieci przeprowadzają do szkoły . Nie dość że narażają na utratę życia lub zdrowia swoje dzieci to poprzez swoją głupotę zarażają inne dzieci te chore dzieci zarażają nieodpowiedzialnych rodziców

K
Kornelia

Moje dziecko jest ciągle chore, bo właśnie zaraża się od dzieci z przedszkola. Nawet już zamówiłam bezdotykowy termometr z haxe, bo mi nie chce już pod tą pachą trzymać.

G
Gość
26 listopada, 0:16, bany:

ale katar to przecież nie jest choroba. my na takie przypadłości mamy w domowej apteczce Oxalin Baby i w razie potrzeby zawsze go stosujemy. jak tylko Staś zaczyna pociągać nosem to od razu podajemy te kropelki i katar nie ma szans. mają postać żelu i dzięki temu nie spływają do gardła tylko zostają w nosku i pomagają.

U nas własnie od kataru się zaczyna. Przyznam, że leku nie znałam i kupiła z ciekawości. Uważam, że żelowa postać jest doskonałym rozwiązaniem, niepodrażniającym gardła.

b
bany

ale katar to przecież nie jest choroba. my na takie przypadłości mamy w domowej apteczce Oxalin Baby i w razie potrzeby zawsze go stosujemy. jak tylko Staś zaczyna pociągać nosem to od razu podajemy te kropelki i katar nie ma szans. mają postać żelu i dzięki temu nie spływają do gardła tylko zostają w nosku i pomagają.

M
Mama

Tak kij ma dwa końce. Synek miał katar kaszel, więc wzięłam wolne żeby z małym być w domu. Małemu przeszło, poszedł do przedszkola i 2 dni katar ale tym razem chodzi dalej jego samo poczucie się nie zmieniło. Więc chodzi dalej i mimo że jest zakatarzony jak większość dzieci. Katar zaczyna sam ustępować pomimo że większość dzieci jest nadziebiona. Ja uważam że jednak dziecko nabiera odporności no organizm sam zaczyna walczyć z wirusem i z czasem sam się obroni.

M
Mama nauczyciel

Ten kij ma wiele końców. Lekarze mają pretensje że z byle przeziębieniem się do nich biega nie probuje leczyc dzieci samemu pracodawcy z niechęcią patrzą na osoby ktore często chodzą na zwolnienie lekarskie prawda jest ze rodzice puszczają dzieci do przedszkola z gorączką kaszlem katarem biegunka brak przepisów prawnych też stanowi problem faktem jest ze wiele dzieci jest odbieranych po 14,15 sama mam dziecko w przedszkolu państwowym obieram je po 14.00 bo miałam taką pracę że mogłam a teraz jestem w ciąży nie mierzmy jedna miara niektórzy mają taką pracę np zmianowa albo pracują w domu wszystkim się nie dogodzi

G
Gość
15 listopada, 13:39, Gość:

Brak mi słów, jak ludzie mogą być takimi debilami... Mój syn odkąd poszedł do żłobka, ma przewlekły katar i kaszel, podobnie dzieci koleżanek. Lekarka jak przyszłam na kontrolę potraktowała mnie jak panikarę i stwierdziła że żeby dziecku przeszło, musiałabym je wypisać że żłobka. W ten sposób dziecko nabiera odporność, chyba że jest alergikiem ale testy alergiczne dopiero po 3 roku życia. Ogólnie ludzie teraz przesadzają z trzymaniem dzieci w domach z byle kataru i przez to nie mają gdzie nabrać odporności. A tego typu artykuł z takim nagłówkiem, nie powinien w ogóle się pojawiać. Najpierw osoba pisząc, powinna się zorientować z czym w ogóle ma doczynienia. Bo to za przeproszeniem żenada

No ale chorego dziecka nie można zostawić w żłobku, mój miał a w zasadzie ma nadal przewlekłe zapalenie spojówek i muszę siedzieć w domu. A kto ma iść do pracy... To wszystko nie jest takie łatwe jak się wydaje...

G
Gość

Najpierw trzeba ustalic, czy katar jest chorobą i czy lekarz wystawi rodzicowi L4 w takim przypadku.

o
oko

i po co lament najpierw szczujecie że 500 nie chodzi do pracy a teraz żeby pilnowały swoje dzieci o co tu chodzi ... dzieci chorują od zawsze, po co takie głupie artykuły

C
Cindy

Nie wiem w czym problem. Skoro dziecko jest chore powinnio zostać w domu i być leczone. Poza tym cu[wulgaryzm] musi czuć się taki szkrab zasmarkany i zakaszlany pozostawiony na 8 godzin w przedszkolu. Odporność buduje się przez spacery i odpowiednią dietę a nie wypychanie chorego dziecka z domu, które dodatkowo będzie stanowiło zagrożenie dla zdrowia innych.

G
Gość
15 listopada, 12:14, Gość:

Wszystko fajnie się mówi, ale są też lekarze, którzy zalecają prowadzać dziecko do żłobka czy przedszkola twierdząc, że katar to nie choroba i patrzą na matkę jak na panikarę, gdy pyta, czy dziecko ma zostać w domu. Nie przesadzajmy więc tak z tą patologią...

tez uslyszalam w poz ze kaszel i katar ok jesli nie ma goraczki i zielonych gestych gili ?

G
Gość

A gdzie się podział mój komentarz? Nie był wulgarny nikogo nie obrażał

G
Gość
15 listopada, 8:40, Kiko:

Ale do państwowych żłobków i przedszkól chodzi głowie patologia (oni mają zawsze największą ilość punktów) a oni mają gdzieś że dziecko chore i kaszle. Ważne aby je oddać na te 7 godzin aby nie truło w domu gdy ogląda na bezrobociu kolejny paraserial. Zwróćcie uwagę, że o 14 kiedy można odbierać już dziecko ponad 60% dzieci wychodzi z przedszkola. Gdy ja odbieram córkę po pracy o ok 16 jest prawie puste przedszkole. Ale muszę Was pocieszyć, i tak państwowe przedszkola są lepsze od prywatnych, tam to jest dopiero sajgon. Tam to zawsze dzieci chore chodzą do przedszkola.

15 listopada, 10:33, Gość:

Odbiera PANI CÓRKĘ Z PRZEDSZKÓLA? KONKRETNIE GDZIE JEST PATOLOGIA W PAŃSTWOWYM ZLOBKU LUB PRZEDSZKOLU. TO, ŻE KTOŚ PŁACI ZA PRZEDSZKOLE PRZYSŁOWIOWE 1500 ZŁ NIE OZNACZA WIĘKSZEJ INTELIGENCJI.

Pracuję w przedszkolu panstwowym i przykro mi kiedy ktoś źle wyraza się i poniza innych to potem nistety przeklada się na tolerancję u dzieci

G
Gość

Brak mi słów, jak ludzie mogą być takimi debilami... Mój syn odkąd poszedł do żłobka, ma przewlekły katar i kaszel, podobnie dzieci koleżanek. Lekarka jak przyszłam na kontrolę potraktowała mnie jak panikarę i stwierdziła że żeby dziecku przeszło, musiałabym je wypisać że żłobka. W ten sposób dziecko nabiera odporność, chyba że jest alergikiem ale testy alergiczne dopiero po 3 roku życia. Ogólnie ludzie teraz przesadzają z trzymaniem dzieci w domach z byle kataru i przez to nie mają gdzie nabrać odporności. A tego typu artykuł z takim nagłówkiem, nie powinien w ogóle się pojawiać. Najpierw osoba pisząc, powinna się zorientować z czym w ogóle ma doczynienia. Bo to za przeproszeniem żenada

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska