Choć cały BoWiD protestował, burmistrz poparł swój Zakład Gospodarki Komunalnej. ZGK, planując tegoroczny budżet, założył 20-procentową podwyżkę ceny ciepła w swojej kotłowni, która zaopatruje osiedle BoWiD.
W blokach sępoleńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w największym blokowisku mieszka tysiąc więcborczan. Średnio jedna rodzina płaci 2 tys. zł za ogrzewanie, chyba że oszczędza, wówczas ma zwrot nadpłaty. 20-procentowa podwyżka ogrzewania mieszkań i podgrzania wody oznacza średnio wydatek około 30 zł miesięcznie więcej.
Nic dziwnego, że w protesty nie milkły, aż w Urzędzie Miejskim zwołano spotkanie. Osiedle BoWid reprezentował Krzysztof Potoczny. - Trzyosobowy zespół powołany do weryfikacji kosztów kotłowni nic nie znalazł - zapewnia Henryk Dueskau, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Nie jesteśmy bezwzględni, choć ten rok jest dla nas fatalny. Droga słoma i to jeszcze byle jaka, a o cenach oleju każdy chyba wie. Całe lata Urząd Regulacji blokował podwyżki, a my dokładaliśmy.
Burmistrz Paweł Toczko poparł stanowisko ZGK i stwierdził, że dalej nie można tyle dokładać. Ostatecznie strony zgodziły się na kompromisowe rozwiązanie.Od marca będzie droższe ciepło, ale tylko o 10 proc. Kolejna podwyżka, czyli kolejne 10 proc. w październiku. - My chcemy tylko wyjść na zero - _zapewnia Dueskau. - I nic więcej._
