Z pięciu bydgoskich stawów, dwa czekają na ratunek

- Pochodzę z Kcyni, ale od ponad 30 lat już mieszkam w Bydgoszczy. Jakiś czas temu byłem na spacerze w okolicy naszej bydgoskiej Doliny Pięciu Stawów na Szwederowie - opowiada pan Marian. - Stawy są zarośnięte, zaniedbane. Dlaczego nic się w tej okolicy nie robi? Przecież w tej części miasta to miał być teren rekreacyjny, oaza zieleni. No ale to jak tutaj wygląda nie zachęca do spacerów i spędzania tutaj czasu. Jedynie ten staw, za który odpowiedzialność wzięła Castorama wygląda atrakcyjnie. Pozostałe są jakby zapomniane.Brzydko pachną.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Ratusz zapewnia, że miasto wcale o tym miejscu nie zapomniało. - Jeśli chodzi o stan wody w stawach, to podjęliśmy współpracę z MWiK w sprawie zasilania stawów w Dolinie Pięciu Stawów wodą deszczową - zdradza Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta .
MWiK przygotowało projekt pod nazwą „Budowa i przebudowa kanalizacji deszczowej i dostosowanie sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych na terenie miasta Bydgoszczy”. Spółka otrzymała dofinansowanie w wysokości 130 mln zł, które zakłada m.in. zasilanie stawów deszczówką. W bydgoskim projekcie uwzględniono przede wszystkim modernizację sieci w całym mieście, co oznacza, że kompleksowo zostanie uporządkowany problem deszczówki.

Dwa stawy, których stan się pogarsza będą jednak musiały poczekać na ratunek do czasu, kiedy znajdą się na to pieniądze. - Mamy zadanie nazwane roboczo: „Zahamowaniem postępującej degradacji dwóch stawów w Dolinie Pięciu Stawów na Szwederowie”. Trafiło ono do Rejestru Wniosków Inwestycyjnych, ale z uwagi na niewystarczające pieniądze w budżecie miasta na rok 2017, inwestycja nie będzie realizowane w tym roku - dodaje rzecznik.