https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z teki prokuratora

Barbara Szmejter
Prokuratorzy nie mają wątpliwości: zagrożenie przestępczością nadal wzrasta.

     Więcej zabójstw, gwałtów, rozbojów i wymuszeń rozbójniczych oraz przestępstw dokonywanych z bronią w ręku. Takie dane za rok 2001 przedstawił dziennikarzom podczas konferencji prasowej szef Prokuratury Okręgowej we Włocławku Zbigniew Baranowski. Wzrost zanotowano niemal w każdej kategorii przestępstw.
     Z bronią w ręku.
     
Najbardziej niepokojący jest fakt, że w stosunku do 2000 roku ubiegły rok charakteryzował się znacznie zwiększoną liczbą zabójstw - 14, podczas gdy rok wcześniej było ich na terenie byłego województwa włocławskiego tylko 4. Z 13 do 22 przypadków wzrosła liczba gwałtów, z 49 do 61 przypadków napadów z bronią w ręku.
     Nadal najbardziej niebezpiecznie jest w samym Włocławku, gdzie popełnia się najwięcej przestępstw, zaś ich wykrywalność jest najniższa. Na terenie rejonu włocławskiego zanotowano w minionym roku 8463 czyny sprzeczne z prawem (7786 rok wcześniej). Dla porównania w Rypinie było ich 1047 (692 w 2000 roku), w Radziejowie 1043 (2000 rok - 708), w Lipnie 2016 (1516), w Aleksandrowie Kujawskim 1811 (1568). Spośród wspomnianych już 14 zabójstw dokonanych w całym okręgu aż 10 popełnionych zostało w rejonie włocławskim.
     Trzy sprawy Leppera.
     
- Ubiegły rok był wyjątkowo trudny - podkreśla prokurator Zbigniew Baranowski. - Odnotowaliśmy dynamiczny wpływ nowych spraw przy równoczesnym ciągłym niedostatku środków finansowych, co nie pozostaje bez wpływu na terminy uzyskiwania niezbędnych opinii biegłych, ekspertyz i tak dalej. Nie ułatwiły pracy zmiany organizacyjne, najpierw likwidacja Prokuratury Okręgowej, po dwóch miesiącach powrót do stanu poprzedniego...
     Miesięcznie na każdego z prokuratorów zatrudnionych w "rejonach" przypadało blisko trzydzieści spraw. Z większością uporano się w terminie, do załatwienia pozostały sprawy wymagające podjęcia kolejnych czynności. Nadal nie została zakończona sprawa byłego wicemarszałka Sejmu Andrzeja Leppera. Prokuratura wszczęła przeciwko niemu postępowanie z urzędu po zakłóceniu przez marszałka eksmisji nielegalnych kupców z Zielonego Rynku. Doniesienia o popełnieniu przestępstw zgłosili w tej samej sprawie prezydent Włocławka i komornik rewiru I sądu rejonowego. - Nadal przeglądamy taśmy z nagraniem tamtych zdarzeń, przesłuchujemy świadków. Sądzę, że uda nam się zakończyć sprawę do końca pierwszego kwartału - poinformował Marek Makowiecki, szef Prokuratury Rejonowej we Włocławku.
     Zakonnik, lekarz, butelka.
     
Konieczność przeprowadzenia specjalistycznych ekspertyz jest przyczyną przedłużania się śledztwa w sprawie podłożenia ładunku wybuchowego pod samochodem pewnego urzędnika z PZU. W sądzie w Lipnie jest taki nawał pracy, że choć sprawa zakonnika, oskarżonego o czyny lubieżne wobec uczennicy już dawno powinna zostać rozpatrzona, nie jest jeszcze znany termin rozpoczęcia procesu. W Rypinie udało się doprowadzić przed sąd i skazać sześciu mężczyzn, oskarżonych o dokonanie rozboju. Sprawa jest o tyle ciekawa, że rozpoczęto ją pod kątem... błędu lekarskiego. Pobity, pijany mężczyzna trafił do miejscowego szpitala z raną głowy. Po operacji jego stan się pogarszał, chory nie wyrażał jednak zgody na przewiezienie do Włocławka. Gdy wreszcie podjął decyzję, było już za późno. Zmarł wkrótce po przewiezieniu na specjalistyczny oddział.
     Rodzina oskarżyła lekarzy o zaniedbania sugerując, że w ranie głowy zaszyto... włosy. - Biegli z Akademii Medycznej w Poznaniu jednoznacznie uznali, że błędu lekarskiego nie było - podkreśla Krzysztof Wiliński, szef Prokuratury Rejonowej w Rypinie. - Udało nam się natomiast zatrzymać i oskarżyć sześciu mężczyzn, którzy doprowadzili do obrażeń powstałych u tego człowieka, uderzając go butelką po głowie. Wszyscy otrzymali wysokie wyroki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska