pomorska.pl/wloclawek
Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Ryszard Szczepaniak zaplanował przedświąteczną podróż do Gdyni. Zdecydował się na pociąg, który z włocławskiego dworca odjeżdża około wpół do drugiej w nocy. Po godzinie pierwszej był już na dworcu. Okazało się jednak, że pociąg, na który kupił bilet ma spore spóźnienie - ponad półtoragodzinne.
- Trudno, poczekam na dworcu - pomyślał Czytelnik. Ale się pomylił.
Przed godziną drugą do niego, i innych pasażerów, czekających na dworcu, podszedł pracownik firmy ochroniarskiej i poprosił o opuszczenie budynku. - Na początku myślałem, że to żart, ale pracownik ochrony szybko mnie wyprowadził z błędu informując, że jeśli nie wyjdę, to wezwie policję - opowiada wzburzony włocławianin.
Dlaczego Czytelnik wraz z innymi pasażerami został wyrzucony z dworca? - Ochroniarz tłumaczył mi, że dworzec jest każdej nocy zamykany o godzinie drugiej - mówi. - A skąd ja to miałem wiedzieć, jeśli podróżuję od czasu do czasu?
Irytacja pasażera PKP na niewiele się jednak zdała. Mimo, że na dworze temperatura spadła do minus osiemnastu stopni Celsjusza, to ponad godzinę spędził na peronie i w tunelu dworcowym.
Dlaczego kolej tak traktuje pasażerów? Próbowaliśmy zapytać o to dyrekcję Oddziału Gospodarki Nieruchomościami w Bydgoszczy. - Włocławski dworzec już do nas nie należy - usłyszeliśmy w słuchawce.
Jak się okazało, właściwym adresatem tego pytania jest Oddział Dworce Kolejowe w Gdańsku. Niestety, dyrektor Adam Nejman był wczoraj na naradzie w Warszawie i nie odbierał telefonu.
Do sprawy jednak wrócimy. Dyrekcja PKP przed rokiem tłumaczyła, że decyzję o zamknięciu dworca nocą podejmuje po to, żeby budynek przestał być noclegownią dla bezdomnych. Z zapewnień dyrekcji PKP wynikało, że w czasie, gdy dworzec jest zamykany, pociągi nie przyjeżdżają do Włocławka. Okazuję się jednak, że przyjeżdżają.