Plany robią wrażenie. Obecni na spotkaniu w cukrowniczej hali wręcz nie dowierzali. Burmistrz Luchowski mówił o potrzebnych na tę inwestycję 100 mln złotych. Tak najwidoczniej słyszał rozmawiając z inwestorem.
Znajdą się tu hotel, basen, rehabilitacja, obiekty sportowe, pracownia do prowadzenia warsztatów i zajęć skierowanych do społeczności lokalnej, a nawet kino panoramiczne. Z komina ma być widok na okolicę. Pomysłodawcy już myślą o schodach prowadzących na sam szczyt.
Ciekawostką ma być muzeum cukrownicze - jako hołd dla pokoleń, rodzin rolników, których cukrownia przez lata żywiła (jak podkreślił w swoim wystąpieniu burmistrz Żnina Robert Luchowski).
Kolejne przedsięwzięcie to przystań nad jeziorem. - Chcemy, aby tu powstały takie małe Mazury - stwierdził Marek Bulak, właściciel firmy projektowej Bulak Projekt.
- Widząc to, co mamy dziś, chciałoby się sparafrazować piosenkę zespołu Golec uOrkiestra "Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco". Jak oni to zrobią? Zadajemy sobie pytanie. Ale widząc, co firma Arche już zrealizowała w innych miejscach Polski, wierzę, że cukrownia Żnin doczeka się dobrego końca - skomentował Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa kujawsko - pomorskiego .
- Jeśli w centrum Cukrownia Żnin pracę znajdzie co najmniej 50 osób, to już będzie sukces - mówił burmistrz Żnina. A jego rzecznik Paweł Sikora szybko podliczył, że do obsługi obiektów potrzebnych będzie tych osób 112.