https://pomorska.pl
reklama

Za nami premiera filmu "Rebelia". Historia Solidarności Walczącej doczekała się barwnej ekranizacji

Janusz Gajdamowicz
Premierowy seans filmu "Rebelia" odbył się w sali „Warszawa” Dolnośląskiego Centrum Filmowego we Wrocławiu.
Premierowy seans filmu "Rebelia" odbył się w sali „Warszawa” Dolnośląskiego Centrum Filmowego we Wrocławiu. Janusz Gajdamowicz
Premierowy seans, który odbył się w piątek (10 czerwca) w Dolnośląskim Centrum Filmowym, wypełnił niemal do ostatniego miejsca to najstarsze kino w powojennym Wrocławiu. Projekcja połączona ze spotkaniem z twórcami filmu wpisała się w obchody 40. rocznicy powstania Solidarności Walczącej.

"Ogromnie się cieszę, że tak liczne i zacne grono przybyło na premierę "Rebelii" i zechciało poświęcić swój czas na obejrzenie filmu" – mówi nam Krzysztof Kunert, reżyser. - "Dziękuję, bo pełne kino to duża satysfakcja dla reżysera. Ale przede wszystkim chciałbym podziękować, w pierwszej kolejności, bohaterom mojego filmu, którzy zaufali mi i otworzyli przede mną swoje małe ojczyzny. W dzisiejszym pozamykanym świecie to nie jest takie oczywiste. Wreszcie wielkie dzięki należą się ekipie filmowej, która z pełnym poświęceniem przez dwa lata realizowała obraz".

Jak napisali twórcy "Rebelii" w okolicznościowym zaproszeniu na jej premierę: "To uniwersalna historia wrocławskiej walki o wolność. Opowieść historyczna o Solidarności Walczącej, ubrana w ramy dokumentu kreacyjnego przesyconego animacją i muzyką. To połączenie daje specyficzny kolaż strachu, nasłuchu oraz wolności. Rebelia to zryw przeciw czemuś. Przeciw negatywnym ideom, przeciwko komunizmowi, nierówności i wyzyskowi. Dokładając dojmujące przeżycia, los najdłużej i najmocniej zakonspirowanej organizacji antykomunistycznego Podziemia, otrzymamy niezwykły obraz członków SW".

"Mój dokument to głos w dyskusji nad polską wolnością i ceną, którą za nią trzeba płacić. Słuchając bohaterów, rozmawiając z nimi, wiele zrozumiałem. Że są sprawy, które nie podlegają negocjacjom. Weźmy koszty, które ponosili ci ludzie w sensie osobistym, rodzinnym, małżeńskim czy zawodowym. Przetrącone kariery naukowe, rozbite małżeństwa, samotność dzieci, która pozostawiła po sobie głębokie ślady - to nie są proste rzeczy. Ale były one konsekwencją walki o wielką sprawę, absolutnie priorytetową, dla której warto mozolnie pracować, cierpieć a nawet przelać krew. Chodzi bowiem o sprawę absolutnie podstawową – o naszą wolność. W tym sensie film dotyka spraw uniwersalnych" – kontynuuje Krzysztof Kunert.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na premierowy seans przybyli przedstawiciele władz administracyjnych i samorządowych województwa dolnośląskiego, reprezentanci wielu instytucji związanych z dziedziną szeroko pojętej kultury, dyplomaci, fascynaci historii, mieszkańcy Wrocławia, twórcy filmu oraz przede wszystkim jego Bohaterowie i świadkowie tamtych wydarzeń. Słowo wstępne wygłosiła Anna Morawiecka, córka założyciela Solidarności Walczącej:

"W jednym z wywiadów mój ojciec Kornel Morawiecki powiedział, że Solidarność Walcząca to jego „życie wieczne”. Ale SW to również nasze życie, nasza młodość czy nasza walka i nasze zwycięstwo. My, nasze dzieci i wnuki mieszkamy w wolnym kraju – może nie doskonałym, ale na pewno demokratycznym i niezależnym. Pamiętajmy jednak, że jak powiedział nasz papież Jan Paweł II: Wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją stale zdobywać na nowo. Miejmy w tej walce udział" – mówiła tuż przed rozpoczęciem projekcji.

Kiedy zgasły światła, widzowie przenieśli się natychmiast do świata pamiętającego początki lat 80. XX w. Stało się to za sprawą archiwalnych zdjęć, fragmentów filmów, muzyki z epoki, ale przede wszystkim dzięki wspomnieniom Bohaterów tamtych wydarzeń. Po filmie, wszyscy udali się do kinowego foyer, gdzie rozmowom i pamiątkowym zdjęciom nie było końca.

"Wszystkie uwagi i opinie, jakie dotarły do mnie po premierowym seansie są dla mnie cenne i ważne, tym bardziej, że każdy widział w moim dokumencie co innego. Oceny filmu są niezwykle wszechstronne. „Optymistyczna puenta o polskiej wolności eksportowanej na wschód" - usłyszałem, a po chwili ktoś inny skomentował: "Bardzo smutnie pan kończy film kadrami schorowanego Kornela”. Pewnie po tych uwagach, pewne rzeczy bym zmienił, a pewne rozwinął" – konkludował reżyser.

Wrażeniami dzielili się także uczestnicy premierowego pokazu. „Zdumiewa mnie dynamika tego filmu i to jak szybko zmieniały się historyczne obrazy”, „Mimo, że muzyka była chwilami bardzo głośna i ostra, to jednak doskonale podkreślała grozę tamtych dni”, czy wreszcie: „Sceny kręcone współcześnie, pokazały nam wreszcie tych, którzy w tamtym czasie chowali się za kurtyną podziemnej konspiracji” – można było usłyszeć w kuluarach.

O te i inne aspekty prezentowanego po raz pierwszy filmu zadbali: Krzysztof Kunert, który podjął się reżyserii, ale też stworzył scenariusz, odpowiedzialna za zdjęcia Karolina Kłapkowska, animacje przygotował Tomasz Głodek, muzykę skomponował Sebastian Ładyżyński, dźwiękowcy to Artur Kuczkowski i Marek Łacny (dźwięk na planie) a montażem zajął się Robert Piechnik. Wśród twórców „Rebelii” nie można pominąć producentów: Marcina Kurka i Sylwestra Banaszkiewicza z Media Brigade oraz kierownik produkcji Agnieszki Wierszałowicz.

"Bardzo zależało mi, aby mój film miał optymistyczną pointę. Bo SW to środowisko ludzi, których określam mianem zwycięzców. Ideę Polski solidarnej widać dziś w postawie Polaków, a walka Polski o wolność sąsiadów toczy się na naszych oczach. Oni już wygrali. Marzyło mi się, aby Rebelia pokazała to rozlanie się polskiej wolności. O tym opowiada ostatni akord Rebelii, o idei SW, która wciąż jest żywotna i aktualna. Rebelia ciągle trwa" – dodał tuż po premierowym pokazie pomysłodawca i zarazem reżyser filmu Krzysztof Kunert.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska