Początek stanu wojennego jest wciąż żywym i emocjonalnym tematem w polskiej pamięci zbiorowej. Wspomnienia z tego okresu są bardzo zróżnicowane i zależą od indywidualnych doświadczeń. Dla niektórych osób stan wojenny był czasem solidarności i oporu. Wiele z nich angażowało się w działalność opozycyjną, organizując protesty czy wspierając ruch "Solidarność". Wspomnienia te często podkreślają determinację i chęć walki o wolność.
"Traktat poetycki" w wersalce
- Byłam studentką pierwszego roku filologii polskiej na UMK w Toruniu, poprzez swojego chłopaka (dzisiaj męża) związałam się z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów. Oboje strajkowaliśmy w ówczesnym Instytucie Fizyki, po zawieszeniu strajku 10 grudnia w piątek wróciliśmy do domu tylko po to, by się przebrać i umyć. I wtedy w niedzielę ogłoszono stan wojenny... Bałam się, co ze studiami, co z naszym zaangażowaniem po stronie antyrządowej, towarzyszyła mi niepewność i dezorientacja. Mieliśmy materiały opozycyjne z powielacza - odezwy, gazetki, książki wydane w drugim obiegu (pamiętam "Traktat poetycki" Czesława Miłosza). Schowałam je... do wersalki. Nie było to zbyt rozsądne, bo później, podczas wizyty milicjantów (po donosie koleżanki) zostały odkryte - wspomina Elżbieta Piniewska, Przewodnicząca Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
W miarę upływu lat, stan wojenny stał się także tematem refleksji i analiz historycznych. Wiele osób podchodzi do tego wydarzenia z perspektywy czasu, starając się zrozumieć jego znaczenie dla historii Polski oraz wpływ na dalsze losy kraju.
Wprowadzony stan wojenny oznaczał ograniczenie wielu praw obywatelskich, a także represje wobec działaczy opozycji. Wspomnienia dotyczą aresztowań, brutalnych działań milicji, a także braku dostępu do podstawowych dóbr i informacji. Napięta atmosfera dominowała w społeczeństwie przez wiele miesięcy. Nasi rozmówcy często mówią o strachu i niepewności.
- Wychowałem się w domu, w którym ojciec potajemnie słuchał przekazu Wolnej Europy i Głosu Ameryki. Tata był zaangażowany. Uczestniczył przed stanem wojennym z moim starszym bratem, jeszcze niepełnoletnim, w proteście "Solidarności" w Bydgoszczy. Pamiętam, jak mówił do mojej mamy: "zabranie na manifestację młodego syna nie było rozsądne". Gdy 13 grudnia ogłoszono stan wojenny, bałem się o rodzinę. Odczuwałem lęk przed represjami wobec bliskich, początkiem wojny domowej i ingerencji Związku Radzieckiego. Czas był trudny - wspomina Henryk Procek, wicestarosta inowrocławski.
Jaruzelski smok wawelski
Zupełnie inaczej stan wojenny wyglądał oczami dziecka.
- Miałem wtedy 10 lat - dziecko reaguje trochę "po swojemu", chyba raczej z zaciekawieniem, niż przerażeniem. Tak też było ze mną. Przed Modusem (to były takie dość duże zakłady krawieckie) stanął wojskowy SKOT. Pamiętam, że z innymi dziećmi z mojego podwórka chcieliśmy do niego podejść, obejrzeć - ale rodzice nie pozwolili nam wyjść z domów. Pamiętam też, że mój kolega (kilka lat młodszy) bardzo płakał, bo nie puścili filmu "Załoga G" w TVP (w słynnym Teleranku). Na pewno pamiętam, że nagle wszystko wokół jakby ucichło - wcześniej pamiętam, że wyczuwałem jakiś narastający niepokój w szkole, w domu. Pamiętam też graffiti na murze po drodze do szkoły (SP 33): "Jaruzelski smok wawelski".Bardzo mnie rozśmieszał - wraca pamięcią do tamtych dnia Tomasz Maliszewski, zarządca Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu.
Obchody rocznicy stanu wojennego przyczyniają się do kształtowania pamięci o tym okresie, zarówno w kontekście narodowym, jak i osobistym.
Warto odwiedzić muzeum
W Muzeum im. Jana Kasprowicza otwarta została wystawa „Stan Wojenny”. Na wystawie zobaczyć można pamiątki po Zbigniewie Gedowskim m.in. dokumenty z internowania, paszport z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy polskiej oraz prasę wydawaną przez "Solidarność", zdjęcia z blokady ul. Fornalskiej (dziś Laubitza) i dokumenty związane z 13 grudnia.
13 grudnia 1981 r. to jedna z najczarniejszych dat w historii Polski. Na ulice miast wyjechały czołgi i pojazdy opancerzone. Około 10 tys. funkcjonariuszy wzięło udział w Akcji "Jodła”, której celem było zatrzymanie i umieszczenie w przygotowanych wcześniej więzieniach osób, uznanych za groźne dla bezpieczeństwa państwa. Jedną z takich osób był Zbigniew Gedowski, inowrocławianin, przewodniczący MKZ w Inowrocławiu, uczestnik strajku okupacyjnego w siedzibie WK ZSL w Bydgoszczy, organizator i uczestnik głodówki rolników w budynku ZSL w Inowrocławiu. Internowany i osadzony w Ośrodku Odosobnienia w Potulicach. Autorką wystawy jest Magdalena Basińska.
