Niestety, doszło do jednego tragicznego zdarzenia. W Charszewie kierująca fiatem wypadła z drogi i uderzyła w drzewo.
W tym roku w powiecie golubsko-dobrzyńskim i rypińskim skontrolowano kilkaset pojazdów. Policyjne patrole czuwały nad bezpieczeństwem pieszych i kierowców przede wszystkim w pobliżu cmentarzy.
- Przez ostatnie dni wzmożono kontrole kierujących, służbę pełniła większa niż zwykle liczba policjantów, zarówno ruchu drogowego, jak też prewencji - mówi podkom Krzysztof Lewandowski, szef "drogówki" w Golubiu-Dobrzyniu. - Tradycyjnie wzrosło natężenie ruchu, na szczęście pogoda dopisała. W czasie tych dni doszło do dwóch wypadków i kilku zdarzeń drogowych, zatrzymaliśmy też sześciu nietrzeźwych kierujących.
W jednym z wypadków motocyklista zderzył się z samochodem osobowym. Zjeżdżał z drogi głównej na podporządkowaną, samochód uderzył go podczas próby wyprzedzania. Policja ustala szczegóły zdarzenia. Nikt z jego uczestników nie odniósł poważniejszych obrażeń. Do drugiego zdarzenia doszło w Poćwiardowie (gmina Golub-Dobrzyń). Kierowca opla astry najechał na tył volkswagena golfa, który został wypchnięty na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka nissanem. Najpoważniejszych obrażeń doznał podróżującym nissanem.
Golubscy policjanci wymierzyli 113 mandatów, zatrzymali pięć dowodów rejestracyjnych. Stracili je kierowcy, którzy podróżowali niesprawnymi technicznie samochodami.
W powiecie rypińskim zdarzył się wypadek ze skutkiem śmiertelnym, spowodowany prawdopodobnie nadmierną prędkością. W Charszewie (gmina Rogowo), na drodze wojewódzkiej prowadzącej do Lipna, kierująca fiatem punto na łuku drogi wypadła z trasy i uderzyła w drzewo. Zmarła po przewiezieniu do szpitala. Trzech jej pasażerów zostało rannych.
Poza tym rypińscy policjanci zatrzymali pięciu kierujących po pijanemu, nałożyli też 35 mandatów, głównie za przekroczenie prędkości i nieprawidłowe wyprzedzanie.
- Co prawda mieszkańcy nie zastosowali się do naszych apeli, by na cmentarz udać się piechotą, jednak w rejonie ulic Lipnowskiej, Kościuszki i Sportowej zdarzyła się tylko jedna kolizja - podsumowuje kom. Dariusz Rutkowski. - Mimo zmian w organizacji ruchu, wszyscy wiedzieli, jak się poruszać i nie jeździli pod prąd.