Podejrzanym – kierującym volkswagenem, który z ogromną prędkością uderzył w tył jadącego prawidłowo forda - jest Łukasz Ż. Ten moment został nagrany kamerką samochodową przez taksówkarza. W fordzie zginął na miejscu 37-letni pasażer, a jego żona i dwójka dzieci zostali poważnie ranni. W volkswagenie ciężko ranna została dziewczyna sprawcy. A on sam uciekł i został zatrzymany przez niemiecką policję.
Ten wypadek przelał czarę goryczy, bo we wrześniu ubiegłego roku na autostradzie A1 pędzący z prędkością bolidu formuły pierwszej BMW potrącił auto marki KIA, które wpadło na bariery energochłonne i natychmiast stanęło w płomieniach. W środku zginęła trzyosobowa rodzina: rodzice i 5-letni synek. Podejrzany o ten czyn Sebastian M. ukrył się przed polskimi organami ścigania najpierw w Niemczech, a potem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tam został zatrzymany, ale już opuścił areszt.
Tymczasem żona Sebastiana M., którą wspiera Fundacja Freedom-24, chce zadośćuczynienia od osób i portali, które udostępniły jej wizerunek.
Państwo musi być skuteczne
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że rozpoczęło „intensywne prace dotyczące rozwiązań prawnych ukierunkowanych na zapewnienie maksymalnie wysokiej skuteczności państwa w walce z przestępczością na polskich drogach”. Prace prowadzone są we współpracy z resortami infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji.
To też może Cię zainteresować
Analizie poddane zostaną m.in. pojawiające się w przestrzeni publicznej postulaty zmian przepisów, takie jak wprowadzenie do katalogu przestępstw zabójstwa drogowego, stworzenie systemu identyfikacji na drogach osób z orzeczonymi zakazami prowadzenia pojazdów czy też przepadek pojazdu kierowanego przez osobę posiadającą zakaz jego prowadzenia. Bo też – trzeba przypomnieć - Łukasz Ż. miał orzeczone sądowo zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, a mimo to feralnego dnia usiadł za kierownicę.
Postulaty społeczne to przede wszystkim wprowadzenie do Kodeksu karnego kategorii zabójstwa drogowego, za które groziłoby od 20 do 25 lat pozbawienia wolności.
Kary są zbyt łagodne
Obecnie (art. 173 Kk) za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, grozi od roku do 10 lat więzienia. Jeżeli następstwem czynu jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15.
Spowodowanie wypadku śmiertelnego albo z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu zagrożone jest więzieniem do 8 lat (art. 177).
Wobec sprawcy wypadku śmiertelnego, który znajdował się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności zwiększoną o połowę.
Na drogach regionu jest coraz gorzej
Bulwersujące, tragiczne wypadki poruszają całe społeczeństwo, ale inne dramaty rozgrywają się na drogach codziennie i zostają właściwie bez echa.
Spójrzmy na najnowszą statystykę z kujawsko-pomorskich dróg: od początku roku do 23 września doszło do 565 wypadków (o 2 więcej niż w tym samym okresie 2023 r.), zginęło 88 osób (+13), rany odniosło 652 (+47). Policja odnotowała też 17 tys. 128 kolizji (+ 2 tys. 158).
- Mamy niestety tendencję wzrostową, co bardzo niepokoi. Pogorszyła się statystyka wypadków z udziałem motocyklistów i – choć w mniejszym zakresie - rowerzystów oraz użytkowników elektrycznych hulajnóg i urządzeń transportu osobistego. Lepiej natomiast jest w przypadku pieszych – komentuje nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Od lat – i to się nie zmienia - główną przyczyną tragicznych wypadków jest nadmierna prędkość. Podczas ostatniej ogólnowojewódzkiej akcji „Prędkość” przeprowadzonej 20 września ujawniono aż 795 takich przypadków, przede wszystkim w obszarze zabudowanym.
Częste są także zderzenia czołowe. Do takiego doszło m.in. w minioną sobotę na drodze krajowej nr 15 w pobliżu Mogilna, gdzie zginął pasażer jednego z aut, 14-latek.
Warunki atmosferyczne pogorszą się
- Mamy już jesień, zmrok zapada coraz wcześniej, a niedługo warunki atmosferyczne pogorszą się. Kierowcy powinni wziąć to pod uwagę i zdjąć nogę z gazu. Nie warto ryzykować – radzi nadkomisarz.
Rowerzystów zachęca do wyposażania się w oświetlenie, a pieszych w kamizelki i elementy odblaskowe. Ten drobny osprzęt, kosztujący kilka- kilkanaście złotych, może być ceną życia lub (w przypadku jego braku) śmierci.
