"Zwiedziłem prawie cały teren dawnego Zachemu, a jestem tam prawie codziennie poznając jego ciekawą historię" - pisze w liście do "Pomorskiej" bydgoszczanin R. S. "Widzę tam piękne stare budynki z czasów II wojny światowej, które niszczeją. Nieodpowiedzialni są ludzie, którzy zostawili pozostałości po produkcji luzem, czyli m.in. beczki, chemikalia. Oni są winni a nie ci, którzy zwiedzają były Zachem. Złomiarze oczyszczają go rzeczy, którymi i tak nikt nie chciał się zająć. Przebywając w lesie nie myślę, że to jest nielegalne. Jednak nie polecam tego, ponieważ zapach bywa nie do zniesienia i można natrafić na ryzykowne znalezisko".
ZOBACZ: Zachem kusi, ale może skazać na śmierć. Tak wygląda za otwartą bramą [zdjęcia, wideo]
Wejście na teren Zachemu jest legalne od 1 lipca, od tego czasu brama jest otwarta dla wszystkich. Niestety, trzeba uważać na czyhające tam niebezpieczeństwa zagrażające życiu.
I tak np. 7 lipca strażacy znaleźli na niestrzeżonej działce, na którą można wejść bez problemu, składowisko pełne opakowań z chemikaliami i kwasem solnym. Podobnego odkrycia dokonano kilka dni temu w innym opustoszałym zakładzie, w którym również znaleziono opakowania z odpadami. Ponadto niebezpieczne jest zwiedzanie niszczejących budynków. Można trafić na dziurę, głęboką nawet na kilka metrów i są również miejsca, w których ziemia się zapada. Pocieszające jest, że teren mają zlustrować strażnicy miejscy i w najbardziej groźnych miejscach staną tablice ostrzegawcze.
Ziemia ma prawo śmierdzieć, skoro jest skażona. Grunty i wody podziemne są zanieczyszczone fenolami, chlorkami, metalami ciężkimi, węglowodorami chlorowanym, benzenem. Na 360 hektarach byłego zakładu produkującego przez lata ciężką chemię może zalegać 400 tys. ton toksycznych odpadów.

Biznes
Jest szansa zdobyć dotację na uporządkowanie tego terenu z programu Life (nowa perspektywa Unii Europejskiej, do 2020 roku). Obejmuje m.in. ochronę środowiska. Można dostać 60 proc. kosztów inwestycji. Zostało jeszcze pięć lat, by do sprzątania po Zachemie mogła dołożyć Unia Europejska.
To nie koniec problemów, które zostawił po sobie Zachem. 26 firm tam zlokalizowanych ma kłopoty z wodą i ściekami. Niektóre nie godzą się na nowe, ich zdaniem zbyt wygórowane stawki. Umowy są negocjowane, ale jeśli właściciele biznesów ich nie podpiszą, od sierpnia zostaną pozbawieni dostaw wody i odbioru ścieków. W lepszej sytuacji są 64 przedsiębiorstwa z Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, ponieważ korzystają z infrastruktury parku.
64 przedsiębiorstwa są na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego
26 firm jest na terenie po byłych Zakładach Chemicznych Zachem w Bydgoszczy
400 tys. ton toksycznych odpadów może zalegać w gruntach i wodach podziemnych
(Infografika: Jerzy Gliszczyński)