Urzędnicy przygotowali już projekt uchwały zmieniającej regulamin utrzymania czystości i porządku w mieście, który pozwoli na znakowanie psów.
- Trafi on na kwietniową sesję Rady Miasta - zapowiada Andrzej Szefler, szef wydziału gospodarki komunalnej magistratu. - Regulamin jest prawem miejscowym, radni rozpatrują go więc w dwóch czytaniach. Zmieniona uchwała mogłaby wejść w życie w maju lub w czerwcu br.
To nie pierwsza próba zmiany tych przepisów. Szefler zaznacza, że miasto stara się je przeforsować od 1996 r.
Będą boje z wojewodą?
- Już dwa razy w trybie nadzoru wojewody wykreślano nam ten punkt z uchwały - przypomina urzędnik. - Według służb wojewody znakowanie psów nie ma nic wspólnego z utrzymaniem porządku. Wiele miast wprowadziło te zapisy. Zaproponujemy więc takie zmiany, które udało się im wprowadzić.
Szefler podkreśla, że znakowanie czworonogów ma pomóc w walce z osobami, które nie sprzątają odchodów po swoich pupilach.
Jak dotąd Urząd Miasta nie miał pomysłu, jak rozwiązać ten uciążliwy problem. W ciągu kilkunastu ostatnich lat magistrat dwukrotnie - od 1997 do 2000 r. i w 2007 r. - zdecydował się rozdawać darmowe rękawice i torebki dla właścicieli czworonogów. Efekty akcji były jednak mizerne. Inicjatywa urzędników nie nauczyła torunian porządku.
Chipy pozwolą namierzyć psa i zidentyfikować jego właściciela. Na znakowanie miasto zapisało w tegorocznym budżecie 350 tys. zł. Ma to kosztować 70 zł na jedno zwierzę. Akcja w tym roku obejmie więc 5 tys. toruńskich psów. - W całości poniesiemy jej koszty - mówi Szefler. - Nie będzie to obowiązkowe.
Chipy są bezpieczne
W urządzeniu wielkości ziarenka ryżu, które jest wszczepiane psom w okolicach szyi lub między łopatkami, można zapisać wiele informacji m.in. dane właściciela, szczepienia i choroby zwierzęcia.
- Chipy są bardzo małe - mówi urzędnik. - Będą wstrzykiwane przez weterynarzy. To nie jest krwawa operacja. Dzięki temu strażnicy miejscy za pomocą specjalnych czytników będą mogli z daleka odczytać te dane. Będą one również bardzo pomocne w przypadku zaginięcia zwierzęcia.
Akcja chipowania potrwa do lipca 2010 r. Wiele miast zdecydowało się na ten krok kilka lat temu. Wśród nich jest m.in. Warszawa, Gdańsk czy Częstochowa. Zgodnie z przepisami unijnymi od 2004 r. każdy pies, który jest zabierany w podróż zagraniczną, musi mieć wszczepiony chip.
Nie każdy płaci
Według danych magistratu w naszym mieście jest szczepionych 8 tys. psów. Podatek od posiadania psa uiszcza jednak znacznie mniej mieszkańców - ok. 3 tys. Według szacunków w tym roku do budżetu miasta z tego źródła wpłynie 140 tys. zł. Opłata za jednego czworonoga wynosi 32 zł na rok.