
Przed blokiem w którym doszło do tragedii
(fot. fot. Andrzej Muszyński)
W piątek na policję zadzwoniła zaniepokojona mieszkanka bloku przy ul. Chłodnej, która od dłuższego czasu nie widziała sąsiadów, a ich nastoletni syn przestał pojawiać się w szkole.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, wezwali strażaków do pomocy w otwarciu mieszkania. Wewnątrz lokalu znaleziono ciała dwóch kobiet (ok. 40- i 60-letniej), dwóch mężczyzn (ok. 20-i 70-letniego) i psa.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, winny tragedii domowników mógł być nieszczelny junkers.
- Ofiarami są: starsze małżeństwo, ich córka oraz jej syn - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Ślady wskazują na to, że przyczyną śmierci całej rodziny jest zatrucie tlenkiem węgla. Więcej wyjaśni jednak sekcja zwłok.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, lokatorzy bloku jeszcze nie wiedzieli o tragedii.
E-wydanie Gazety Pomorskiej
![Zaczadzenie na Jarach? Cztery ciała w mieszkaniu w Bydgoszczy [więcej informacji, zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/01/7a/55ecce34cf4c8_o,size,445x270,q,71,h,30e803.jpg)
(fot. fot. Andrzej Muszyński)
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".
- Jak to nie żyją?! - pyta przerażony mężczyzna mieszkający w tym samym budynku. - Przecież cztery - pięć dni temu rozmawiałem z tym panem - mówi zszokowany. Natomiast stojący obok mężczyzna, dodaje: - Przecież junkersy były niedawno sprawdzane. Nie pamiętam dokładnie, ale najdalej dwa tygodnie temu.
Mieszkańcy bloków przy ul. Chłodnej z którymi udało nam się porozmawiać, potwierdzają, że junkersy były kontrolowane na początku grudnia.
- Boże, jak my mamy teraz spać spokojnie? - pyta zdenerwowana lokatorka bloku przy Chłodnej 16. - Przecież wszyscy tu mamy junkersy.
Więcej o sprawie w papierowym sobotnim wydaniu "Gazety Pomorskiej"...
Czytaj e-wydanie »