Za oknem wilgotno, a temperatura waha się w okolicach pięciu stopni Celsjusza. - To raj dla wszelkich wirusów. O złapanie jakiegoś nie jest więc trudno - stwierdza Beata Pulkowska, lekarka w Poradni Lekarza Rodzinnego w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. J. Biziela w Bydgoszczy.
Mleczna mikstura pomoże
Wydawałoby się, że w takim okresie przychodnie przeżywać muszą prawdziwe oblężenie. Otóż nic bardziej mylnego.
Okazuje się, że wolimy leczyć się na własną rękę. - Dużo soku wyciśniętego ze świeżej cytryny, czosnek jedzony razem z kanapką i syrop z cebuli - zawsze mi to pomaga. Słyszałam też coś o miksturze z mleka, miodu i masła. Może i to warto by było wypróbować? Mimo, że są to takie babcine sposoby, z których zapewne niektórzy się podśmiewają, uważam że są niezawodne. Nie widzę więc sensu, aby po pierwszym kichnięciu lecieć już do lekarza - zdradza Kasia Szeliga, studentka turystyki uzdrowiskowej z Bydgoszczy.
Gorąca kąpiel i sus pod kołdrę
Własną receptę na przeziębienie ma również Marta Kowalska z Torunia. - Biorę gorącą kąpiel, zakładam ciepłe skarpety i wygrzewam się pod kołdrą. Zazwyczaj pomaga mi już sama polopiryna. Dla wzmocnienia łykam zazwyczaj jeszcze rutinoscorbin. Lekarz to dla mnie ostateczność. Z byle głupstwem na pewno nie warto do niego chodzić, a za takie właśnie uważam jesienne przeziębienie - wyjaśnia.
Sznur ludzi przed apteką
W aptekach ustawiają się więc kolejki. - Łatwo zauważyć, że rozpoczął się sezon przeziębień. Przed okienkiem zawsze ktoś czeka - potwierdza Katarzyna Śliwa, farmaceutka z apteki "Alba-bis" w Bydgoszczy. - Klienci zazwyczaj kupują już sprawdzone leki. Czasami proszą mnie jednak o radę. Z reguły polecam im polopirynę, witaminę C oraz tabletki lub krople na katar. Wszystko zależnie od grubości portfela - tłumaczy.
- Już widać zwiększony ruch w aptece, a niestety przeziębionych cały czas przybywa - zauważa Hanna Jeżewska, farmaceutka z apteki "Corda" w Grudziądzu.
Porównaj ceny,/b>
Zakup na własną rękę leków łagodzących pierwsze objawy przeziębienia to niemały wydatek, szczególnie kiedy wirus dopadnie wszystkich domowników.
Warto więc sprawdzić ceny, jakie proponuje konkurencja. Dla porównania - za opakowanie tabletek Gripex Max w centrum Bydgoszczy np. w aptece "Centralnej" lub "Nowojorskiej" zapłacimy prawie 13 zł. Kilka ulic dalej, kupując chociażby w "Albie" na jednym opakowaniu możemy oszczędzić nawet dwa złote.