Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęło się od oklasków, a skończyło na hejcie [rozmowa]

Roman Laudański
Tomasz Czachorowski
Rozmowa z Katarzyną Florek, przewodniczącą Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy

- Strasznie smutne jest tegoroczne święto pielęgniarek i położnych po informacji o śmierci pielęgniarki z oddziału obserwacyjno – zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.

- To dla nas bardzo trudny czas. Nikt nie przypuszczał, że Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Krajowy Dzień Położnej będzie obchodzony w ten sposób. W ubiegłych latach świętowaliśmy, były odznaczenia, a w tym roku – nie możemy się grupować, musimy zostać w miejscach pracy, żeby pomagać potrzebującym. Uroczystości odchodzą na dalszy plan – na czas, kiedy będziemy mogli bezpiecznie się spotykać. Informacja o śmierci naszej koleżanki z Torunia jest bardzo smutna. Była w średniej wieku (50 plus), która dotyczy nas wszystkich. Widać, że znalazłyśmy się również w grupie ryzyka. Wypełniając nasze obowiązki zawodowe, zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa jesteśmy bardzo, bardzo narażone i narażeni – bo mamy również kolegów - pielęgniarzy i położnych. I może także przyjść kolej na nas.

- Od lat sygnalizowaliście problem z brakiem pielęgniarek i położonych w systemie opieki zdrowotnej. Młodsze pielęgniarki wyjeżdżały do pracy za granicę, a w kraju zostały starsze, zbliżające się do wieku emerytalnego.

- Pomimo tego, że uczelnie nie narzekają na brak studentów, coraz mniej osób wchodzi do zawodu pielęgniarki i położnej. Był moment, kiedy rządzący zachęcali do pracy tzw. zembalowym. W 2015 roku zła tendencja została na chwile przyhamowana, ale nie nastąpił przełom. O brakach w kadrze pielęgniarskiej mówiliśmy od bardzo dawna. Pierwszy artykuł dotyczący braku pielęgniarek w bydgoskich szpitalach znalazłam w miejscowej prasie z 1978 roku! To ilustruje skalę zaniedbań.

- Lekarze sobie bez was w opiece nad pacjentami nie poradzą.

- Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Od pana profesora po pracownika medycznego najniższego szczebla. Wszyscy razem tworzymy zespół terapeutyczny, w którym każde z nas ma swoje zadania do wykonania. Nikt nikomu nie wchodzi w drogę, ale jesteśmy od siebie uzależnieni. Musimy szanować się wzajemnie, wspierać i tego życzyłabym koleżankom i kolegom w tym dniu. Oprócz szacunku należy jeszcze życzyć zdrowia i dużej odporności na wirusa.

- Czy rząd zadbał o finansowe docenienie waszej pracy?

- Od 2015 roku nic się nie zmieniło. Nasze środowisko jest umęczone tą sytuacją, bo dodatek, który został wprowadzony do porozumieniem, nie objął wszystkich grup pielęgniarek i położnych. Nie objął grup wykonujących swoje obowiązki w podmiotach, które nie kontraktują z NFZ. To domy pomocy społecznej, żłobki, areszty śledcze i inne placówki. To podzieliło nasze środowisko. Ten dodatek jest przewidziany tylko do końca tego roku. Życzyłabym wszystkim koleżankom i kolegom, żeby nasze zarobki naprawdę były na tyle wystarczające, żebyśmy mogli powiedzieć śmiało: pracujemy w jednym miejscu, a pensja z jednego miejsca pracy mi wystarcza. Nie pójdę dorabiać, bo chcę spędzać czas z rodzina i wychowywać dzieci. To byłoby okazanie prawdziwego szacunku naszej grupie zawodowej. Jeżeli trzeba dorabiać, by utrzymać rodzinę, to w pewnym momencie następuje zmęczenie fizyczne i psychiczne, a to nie prowadzi do niczego dobrego.

- Sceny udręczonego personelu medycznego widzieliśmy w minionych dniach w kolejnych depeesach. Co sądzicie na temat nakazów pracy wydawanych pielęgniarkom i lekarzom przez wojewodę mazowieckiego?

- W naszym wojewódzkie nie było takiej sytuacji. Wojewoda radzi sobie z sytuacją w depeesach w naszym regionie. Wojewoda mazowiecki bardzo drastycznie podszedł do tego, ale na szczęście wycofał się i wyraził skruchę. U nas zagrożeniem była sytuacja w Chełmnie, ale wojewoda informował, że - jak na pandemię - wszystko dzieje się zgodnie z planem.

- Na początku większość szpitali sygnalizowała braki w środkach ochronnych. Czy coś się zmieniło?

- Jest zdecydowanie lepiej. Jako Samorząd Pielęgniarek i Położnych na początku wsparliśmy podmioty lecznicze i indywidualne praktyki pielęgniarskie i położnicze w środki ochrony indywidualnej. Teraz otrzymujemy wsparcie z Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych oraz z Departamentu Pielęgniarek i Położnych. W tym tygodniu otrzymamy dużą partię środków ochrony osobistej z Agencji Rezerw Materiałowych. Będziemy rozsyłać informacje osobom, do których mają one trafić, żeby osobiście odbierały u nas te środki.

- Na początku były oklaski dla medyków, a teraz przetacza się fala hejtu.

- Naprawdę tego nie rozumiem. Czy ludzie nie chcą zrozumieć skali problemu? Coś wymknęło się spod kontroli? Słyszałam, że pielęgniarki lub członków ich rodzin wyprasza się ze sklepów. Przecież to, że na początku brakowało środków ochrony osobistej nie znaczy, że ludzie przystępowali do pracy z gołymi rękami. Pamiętajmy, że jesteśmy najbardziej chronionym zawodem. Nie stwarzamy dla nikogo zagrożenia, przecież zagrożenie stwarza każda zainfekowana osoba, która nawet nie wie, że jest nosicielem koronawirusa. Jeżeli ludzie nie chcą podziwiać naszej pracy, to niech ostentacyjnie nie klaszczą na balkonach, ale i nie wytykajcie nas palcami. Nie poniżajcie tych, od których w tej chwili bardzo dużo zależy. Kiedy nie było w Polsce pandemii, to nasz zawód był mniej widoczny, może potrzebowali nas tylko przebywający w szpitalach i w przychodniach. Obecnie zwraca się uwagę na medyków. Jeżeli ktoś myśli o nas źle, to niech to zatrzyma dla siebie, a nie uzewnętrznia w ten sposób. Bo zaczęło się brawami, a skończyło hejtowaniem na stronach internetowych. Dlatego nie czytam wpisów i komentarzy, by się nie denerwować. Mogę współczuć ludziom, którzy nie rozumieją obecnej sytuacji.

- Czy po pandemii zmieni się coś w systemie opieki zdrowotnej?

- Na zmiany czeka nie tylko zawód pielęgniarki i położnej. Nie mam pewności, że coś się zmieni, ale powinno się zmienić!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska