Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żaden z gospodarzy, których uprawy zostały zalane nie zostanie pozostawiony sam sobie

Joanna Lewandowska
fot. Jolanta Młodecka
Woda najwięcej szkół wyrządziła na polach rolników z gmin Dobrzyń nad Wisłą i Bobrowniki. - Gospodarze, jak najszybciej powinni poinformować nas o swoich stratach - radzi Jaromir Piotrkiewicz, zastępca dyrektora lipnowskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

www.pomorska.pl/lipno

Więcej informacji z Lipna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/lipno

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Do agencji coraz częściej telefonują rolnicy, którym Wisła zalała pola. Pytają, czy w związku z olbrzymimi stratami mogą liczyć na jakąś pomoc. - Wiele wątpliwości gospodarzy budzi kwestia dopłat bezpośrednich - mówi Jaromir Piotrkiewicz. Rolnicy obawiają się, przede wszystkim ewentualnej kontroli przedstawicieli agencji. Już za późno by w tej wiosny na zniszczonych polach wznowić uprawy, więc teoretycznie agencja może uznać, że gospodarze nie wywiązali się z umowy i mimo obowiązku nie uprawiają pól.

To z kolei może skutkować odebraniem im dopłat bezpośrednich. Aby tak się nie stało rolnicy muszą poinformować ARiMR o tym, że dotknęła ich powódź. - Powinni zrobić to w terminie dziesięciu dni roboczych od daty ustania powodzi - wyjaśnia zastępca kierownika lipnowskiej ARiMR. - Tylko wówczas mogą być pewni zachowania płatności bezpośrednich na bieżący rok bez jakiegokolwiek obniżenia ich sumy.

Piotrkiewicz zapewnia, że złożenie informacji w wymaganym terminie spowoduje również, że rolnicy nie będą ponosili żadnych negatywnych konsekwencji w przypadku przeprowadzania w ich gospodarstwach kontroli. Nawet jeśli na miejscu kontrolerzy stwierdzą różnice pomiędzy danymi we wniosku, a stanem rzeczywistym.

Poszkodowani rolnicy pytają w Agencji o możliwość skorzystania z preferencyjnie oprocentowanych kredytów na wznowienie produkcji w swoich gospodarstwach. Jak wyjaśnia Jaromir Piotrkiewicz będą one przyznawane. Jest to dla gospodarzy bardzo ważne, bo do oprocentowania takiego kredytu dopłaca Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dlatego jest on dużo korzystniejszy niż dostępne kredyty komercyjne. - Rolnik, który będzie chciał zaciągnąć taki kredyt płaci jedynie 2 proc. należnego oprocentowania w skali roku - tłumaczy kierownik. - Jedynym warunkiem jest ubezpieczenie przynajmniej połowy średniej rocznej produkcji lub dochodu związanego z produkcją. Jeśli ubezpieczenia nie ma oprocentowanie jest nieco wyższe.

Lipnowscy rolnicy, tak jak gospodarze z całej Polski, których dotknęła powódź mają możliwość wzięcia kredytu m.in. na środki do produkcji rolnej np. nawozy, paliwa, czy też zakup inwentarza albo na kupno maszyn rolniczych.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska