Rolnicy są za bogaci, gdy potrzebują pomocy. Bo taki mają dochód z hektara przeliczeniowego! Ale w banku biednieją

- Niemal pięć i pół tysiąca złotych dochodu z hektara przeliczeniowego, to jest kwota daleka od rzeczywistości - uważa Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Trzeba ją urealnić, bo gospodarze z tego powodu mają tylko problemy.

Prezes Głównego Urzędu Statystycznego 20 września 2024 r. podał, że przeciętny dochód z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego wyniósł w 2023 r. 5.451 zł (jest to dochód roczny).

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyjaśniło, że dochód ten jest uwzględniany przy ustalaniu miesięcznej wysokości dochodu na osobę w rodzinie studenta ubiegającego się o stypendium socjalne oraz kredyt studencki.

- I dlatego nasz syn nie ma szans na stypendium socjalne - mówi rolnik z pow. inowrocławskiego, który prowadzi rodzinne gospodarstwo liczące ok. 20 ha. Syn ma je kiedyś przejąć, studiuje rolnictwo, ale żeby utrzymać się na studiach i nie brać pieniędzy od rodziców, pracuje dorywczo - w barach albo jako dostawca dań na wynos. - Chłopak wie, że łatwo nam nie jest - dodaje jego ojciec.

- Problemy mają także rolnicy, którzy chcą skorzystać np. z Programu Czyste Powietrze a prowadzą ponad 20-hektarowe gospodarstwa - dodaje Kierzek. - Zresztą problemy mają nawet ci, którzy mają mniejsze gospodarstwa. Jeśli nie byli w stanie z nich wyżyć, poszli do pracy i zarabiają choćby najniższą krajową, też nie mogą skorzystać z różnych form pomocy, bo wychodzi na to, że są bogaczami. Ale gdy idą do banku po kredyt, to nagle biednieją.

Zdaniem Krajowej Rady Izb Rolniczych wskaźnik ogłaszany przez GUS nie odpowiada rzeczywistości:„(...) Pomimo kilkumiesięcznej pracy Zespołu do spraw pogłębionego przeglądu metodologii oraz zastosowania przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego, dochód ogłoszony 20 września 2024 r. nadal odbiega od realnych dochodów z gospodarstwa (ponieważ jest liczony globalnie z całej produkcji rolnej w Polsce). (...)”

Zdaniem rolników metodyka ustalania wskaźnika nie nadąża za realiami dotyczącymi prowadzenia gospodarstw rolnych. Dlatego zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zaproponował, aby dochód z gospodarstwa rolnego podawała i potwierdzała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na podstawie wyliczeń przeprowadzonych przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Izby Rolnicze i Ośrodki Doradztwa Rolniczego. Zdaniem izb gospodarstwa, które nie są zarejestrowane w ARiMR mogłyby korzystać ze wskaźnika GUS.

Samorząd rolniczy przekazał tę propozycję ministrowi rolnictwa, liczy na zmiany przepisów. Wniosek trafił także do GUS-u.