Oświadczenie majątkowe prezydenta Grudziądza - choć zostało złożone w terminie - utknęło w korespondencji między ratuszem a urzędem wojewódzkim. Kopii nie ma, a sam Robert Malinowski akurat cieszy się kilkudniowym urlopem.
Zaglądamy więc do jego zeznania złożonego na koniec poprzedniej samorządowej kadencji, we wrześniu 2010 roku.
Co ma prezydent niespełna stutysięcznego Grudziądza? Przede wszystkim niezłą pensję. W ciągu roku na jego konto wpływa 115,8 tys. zł. Ale nie są to najwyższe w regionie pobory. Dla przykładu prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, w rubryce "wynagrodzenie" wykazał 142,5 tys. zł (on także w sprawie najnowszego zeznania kieruje nas do urzędników wojewody, więc dane pochodzą z poprzedniego zeznania). A rządzący trzecią kadencję Toruniem Michał Zaleski, choć w ostatnich latach nie miał podwyżek deklaruje zarobki na poziomie 160,7 tys. zł rocznie.
Na czarną godzinę
Wysokość pensji pobieranej w urzędzie, ustalanej dla prezydenta czy burmistrza przez radę samorządu, nie mówi jeszcze nic o jego zaradności i osobistej oszczędności. Więcej wskazówek znaleźć można w innych rubrykach, zwłaszcza poświęconych zgromadzonym oszczędnościom gotówkowym i posiadanym papierom wartościowym.
Takiemu wariantowi zabezpieczenia finansowego hołduje zwłaszcza prezydent Włocławka, Andrzej Pałucki. Według oświadczenia za rok 2009, wspólnie z żoną posiadał oszczędności 27,9 tys. zł plus 12,9 tys. euro (przy średnim kursie 3,93 zł - ok. 50,9 tys. zł); do tego fundusze inwestycyjne na kwotę ponad 267 tys. zł. Łączna kwota oszczędności wynosiła więc ok. 304 tys. zł. Od tamtego czasu udało im się zaoszczędzić więcej - najnowsze zeznanie mówi o 45,2 tys. zł, 13,1 tys. euro i o wzroście wartości funduszy inwestycyjnych do 267,8 tys. zł.
Więcej informacji o papierach wartościowych i nieruchomościach posiadanych przez prezydentów miast w naszym regionie przeczytaj w dzisiejszym, papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej
Czytaj tez w papierowym wydaniu "Pomorskiej":
1. Kolejna odsłona wojenki między bydgoską drogówką a laweciarzami. Kto komu i za co płaci? Dlaczego do dziś nie zapadły wyroki na policjantów, którzy za łapówki informowali o zderzeniach aut?
2. Mieliśmy broń jądrową. Od nich. W Bydgoszczy stacjonowały samoloty do przenoszenia głowic atomowych.
3.Jo, to tak po kaszebscze. Jeśli tak mówisz, to może jesteś Kaszubą. Podczas spisu powszechnego możesz się do tego przyznać. Po co?
4. Kiedy PGR-y były, to żywiły. Całą Polskę i swoich pracowników. 20 lat po ich likwidacji ludzie tęsknie wspominają - czytaj w piątek w "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców