Spacerujący ulicą Poznańską w Łabiszynie coraz częściej zatrzymują wzrok na rzeźbach pojawiających się za płotem Nadzoru Wodnego. Wiele uśmiechu wzbudziła na ich twarzach interpretacja pierwszego politycznego dzieła artysty. Przeznaczone do wycinki drzewo pan Jerzy odpowiednio poprzycinał, a na łańcuchach zawiesił owalne przedmioty, które przechodniom przez długi czas kojarzyły się z baleronami. W rzeczywistości miały one imitować łzy powstałe na skutek obserwacji polskiej rzeczywistości - odartej ze złudzeń i spróchniałej od środka - jak to drzewo.
Nadzieja w słoneczku
Teraz powstały Żagle Polskiej Gospodarki. - Wszystkie trzy są poszarpane, dziurawe, podarte, nie łapią wiatru, są w opłakanym stanie. Jedynie ten środkowy żagiel, który przedstawia polską gospodarkę z kapitałem zagranicznym, ciągnie całą resztę - opisuje pan Jerzy. Na środkowym, nieco wysuniętym do przodu żaglu, są mniejsze dziury, z bliska zauważyć można na nim symbol dolara oraz mające dać nadzieję małe słoneczko.
Pomysł na żagle zrodził się już dwa lata temu, gdy pan Jerzy przebywając w tartaku zauważył niezwykle ciekawe odpady. Czekał trochę, aż wyschną i zrealizował swój pomysł. Przy pracach wykończeniowych nad dziełem panu Jerzemu pomagał uczeń łabiszyńskiego gimnazjum - Tomek Końciak, uczeń szkółki prowadzonej przez rzeźbiarza. - W nauce orłem może nie jest, ale talent do rzeźby ma. Bez jego pomocy nie dałbym sobie rady. Już nie te ręce, co kiedyś, nie to zdrowie. Dzień rozpoczynam od czytania nekrologów w "Gazecie Pomorskiej". Patrzę, na jaką literę zabiera się dziś na tamten świat - śmieje się pan Jerzy.
Tylko świr jest optymistą
Nie uważa swoich prac za pesymistyczne. Jego dzieła są jedynie realnym spojrzeniem na rzeczywistość.
- Tylko świr w Polsce jest optymistą. Od wojny Polacy tylko zaciskają pasa. Ja od tego zaciskania już jestem prawie przecięty na pół. A jest coraz gorzej. Zresztą Polacy nigdy nie umieli rządzić. Polska tylko dwa razy była silna - za Batorego i za Jagiełły, a to byli obcy. A Polacy są tacy, że gdzie jest ich dwóch, tam są trzy racje. My w genach mamy tę głupiznę zakodowaną.
W głowie ma jeszcze wiele pomysłów na następne prace. Kolejna rzeźba polityczna stanie przed jego domem nie wcześniej jednak niż latem. Nie chce przesadzić, by nie uznano go za świra.**
Żagle Polskiej Gospodarki
Dariusz Nawrocki

Pomysł na żagle zrodził się już dwa lata temu, gdy pan Jerzy przebywając w tartaku zauważył niezwykle ciekawe odpady. Czekał trochę, aż wyschną i zrealizował swój pomysł.
Przed domem Jerzego Lewandowskiego w Łabiszynie stanęła kolejna rzeźba z podtekstem politycznym. Obok przedstawiającego polską rzeczywistość spróchniałego drzewa pojawiły się... Żagle Polskiej Gospodarki.