Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajechał byłemu sąsiadowi drogę, wyjął nóż i zażądał 40 tys. zł

mc
Poszło o 40 tys. zł. Krzysztof J. twierdzi, że chciał tylko odzyskać od Daniela S. część długu, który wynosi aż 200 tys. zł.
Poszło o 40 tys. zł. Krzysztof J. twierdzi, że chciał tylko odzyskać od Daniela S. część długu, który wynosi aż 200 tys. zł. sxc.hu
Dawni sąsiedzi spotkali się po latach w dramatycznych okolicznościach. Krzysztof J. przywitał Daniela S. przy ul. Smoleńskiej pięściami. Odpowie za napad. Poszło o 40 tys. zł.

Mężczyźni znają się od kilku lat. Kumplowali się jeszcze, gdy obaj mieszkali w Inowrocławiu. Mimo to 31 lipca 2009 roku w Bydgoszczy poszli na noże. Jak do tego doszło? Proces toczy się w bydgoskim Sądzie Okręgowym.

Samochód zajechał drogę

Ostatniego dnia lipca dwa lata temu Daniel S. wraz z żoną przyjechał do firmy mieszczącej się przy ul. Smoleńskiej.

Przeczytaj także:Makabra w Sandomierzu: 18-latek zadźgany nożem, dwie dziewczyny ciężko ranne!

Wszedł do biura, żeby odebrać 40 tys. za sprzedany złom. Tam zaczepił go mężczyzna, który oferował mu ochronę w czasie transportowania pieniędzy. S. nie skorzystał z propozycji, wyszedł z budynku i odjechał. Kilkaset metrów dalej drogę zajechał mu inny samochód. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn. Jeden z nich to Krzysztof J., wspomniany dawny sąsiad S.

- Oddawaj kasę - miał krzyknąć J., i wyciągnąć S. z auta.

Między mężczyznami doszło do szarpaniny. W aktach sprawy czytamy, że J. wyciągnął nóż i ranił nim Daniela S. w rękę. Marzena, żona S. wezwała policję. Zanim przyjechali mundurowi Maciej P., rzekomy wspólnik J. zdążył wyciągnąć z samochodu pieniądze i uciec.

Kij ma dwa końce

Nieco inną wersję zdarzeń prezentuje oskarżony Krzysztof J. Twierdzi, że wcześniej pożyczył S. 200 tys. zł na zakup starej masarni w miejscowości Zakrzewo. Daniel S. miał tam otworzyć dyskotekę. Gdy interes nie wypalił, J. zażądał zwrotu pieniędzy. Ponieważ nie mógł się ich doprosić, postanowił odzyskać chociaż ich część.

Przeczytaj także:27-latka podejrzana o usiłowanie zabójstwa. Pijana zaatakowała znajomego nożem kuchennym

- Tę sprawę prokuratura już dwa razy umorzyła - mówi pełnomocnik pokrzywdzonego S. - Trafiła w końcu do sądu, bo skierowaliśmy do niego tak zwany subsydiarny akt oskarżenia. Inaczej niż w normalnym trybie, gdy oskarżenie wnosi prokurator.

Do tej sprawy jeszcze wrócimy. Proces trwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska