Pod protestem w sprawie planowanych zmian na placu Wolności podpisało się już 200 osób.
Koncepcja, będąca elementem programu rewitalizacji włocławskiego śródmieścia, przewiduje zmiany w układzie komunikacyjnym w tej części miasta, zamknięcie dla ruchu kołowego fragmentu placu wzdłuż budynku dawnej "Polleny", wybudowanie podziemnego przejścia w kierunku ulicy Kościuszki.
- Dlaczego tych zmian nie uzgodniono z nami? - pyta jedna z osób, które podpisały się pod protestem. - Był czas na uzgodnienia, o czym szeroko informowaliśmy w pierwszych fazach projektu - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta.
Wkrótce mają rozpocząć się roboty budowlane.
Zmian nie chce też były prezydent, obecnie wiceprzewodniczący włocławskiej rady - Władysław Skrzypek. - Miasto ma inne potrzeby, niż plac Wolności - mówi.
- Protest jest bezzasadny - twierdzi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta. - Od roku mówimy o planowanych zmianach, w sierpniu właśnie na placu Wolności stały bilbordy z projektami inwestycyjnymi.