Bezmyślność opiekunów dzieci przeraziła policjantów. Oto 250 metrów od kąpieliska w Pieczyskach natknęli się na trójkę dzieci w wieku 11-13 lat. Dwoje na dmuchanych chińskich materacach, trzecie dziecko płynące między nimi. - Oddalili się bez wiedzy opiekunów - opowiada aspirant Sławomir Nowak z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Sprawę przeciwko opiekunom tych dzieci skierujemy do sądu.
Przeczytaj także: Walka o czystsze lasy nad Zalewem Koronowskim
Podobne przykłady bezmyślności przytoczył nam ratownik WOPR Adam Kamiński. - Sześcioletniego malca na dmuchanym kole powiało aż pod Romanowo. Wciągnąłem dzieciaka do łodzi. Kiedy skierowałem łódź do brzegu, dopłynęli rodzice dziecka. Z pretensjami, że... porwałem ich pociechę. Ręce opadają, kiedy słyszy się takie słowa....
Pod Romanowo powiało też kobietę na materacu... Kolejną bezmyślną panią wyciągałem z wody też pod Romanowem: z materaca, z dwójką dzieci, jedno pięcioletnie, drugie dwa lata starsze. Najgorsze, że nie zrozumiała, że to jest bardzo niebezpieczne.
Takich przykładów bezmyślności rodziców i opiekunów dzieci wiele przytoczyć też mogą ratownicy WOPR z Wielonka. Policjanci z prewencji komendy miejskiej na kąpielisku w Pieczyskach uczą więc najmłodszych, a i także dorosłych, jak zachowywać się na wodzie. Również harcerzy w Pólku.
Sporo też usłyszałem o zachowaniach żeglarzy. Wczoraj przed południem żagli na Zalewie Koronowskim pływało sporo. Większość z nich, choć wiatr sprzyjał, nie płynęła na żaglach.
- Wolą na motorku - powiada jeden z ratowników. - Żagle są, ale prawdziwych żeglarzy jakby na Zalewie Koronowskim coraz mniej... A bywa, że holują koło ratownicze i materace z częścią załogi. Z dziećmi, bez kamizelek ratunkowych.
Zmorą (czy tylko Pieczysk?) jest też pijaństwo plażowiczów i kąpiących się. Wystawialiśmy więc mandaty karne - mówi aspirant Sławomir Nowak.
Chyba dobrze by się stało, gdyby policja częściej organizowała w Pieczyskach akcję "Bezpieczna woda".
Czytaj e-wydanie »