Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Założą holtery pracownikom kujawsko-pomorskich Biedronek?

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Dziennik Zachodni
Pracownikom kujawsko-pomorskich Biedronek nie podłączono holterów, ale nie jest wykluczone, że stanie się to podczas następnych edycji badań.

W internecie zawrzało po tym, jak zatrudnieni w Biedronce poskarżyli się na czym polegał kontrowersyjny eksperyment zbadania czy rzeczywiście aż tak ciężko pracują, jak to się powszechnie mówi.

Akcja serca pod lupą

Na jeden dzień nałożono im specjalne czujniki rejestrujące akcję serca. Badaniu poddano kasjerki, zastępców kierowników oraz szefów sklepów. Podłączeni do holtera pacjenci nie muszą leżeć, a - wręcz przeciwnie - powinni wykonywać wszystkie normalne czynności. Ich wysiłek fizyczny jest monitorowany. Niektóre kasjerki opowiadały portalowi Money.pl, że tego dnia musiały chodzić bez biustonoszy, bo rzekomo przeszkadzałyby czujnikom w badaniu.

Hymn Świeżaków z Biedronki hitem na YouTube tuż obok "Ucha prezesa" [wideo]

„ No i po co to wszystko?” - zastanawia się na naszym forum „Dziam dziam”. „Przecież wiadomo, że jeśli wyniki pokażą, iż ludzie pracują za ciężko, to zapłaci się komu trzeba i będzie wszystko dobrze. Innym natomiast wmówi się, że nie jest źle, więc można pracować jeszcze więcej. A bo to pierwszy raz tak się robi? Jak coś nie idzie po myśli, zawsze można odwrócić kota ogonem”.

„A może pozakładali im podsłuchy?” - pyta „Gorgoń”. „Dopóki ludzie nie zechcą sprzeciwić się takim numerom, inni będą im je wycinać. Pracownicy nie wiedzą, kto im robi badanie, czy ma uprawnienia i nawet nie zapytali po co to wszystko?”

Z kolei „Jur” twierdzi tak: „Prawdopodobnie władze Biedronki oceniają w ten sposób ryzyko zawodów występujące na poszczególnych stanowiskach i chcą mieć odpowiednie dane wyjściowe dotyczące m.in. wielkości wydatku energetycznego organizmu. To nic nowego, do tego zobowiązuje Kodeks pracy. Żeby uzyskać w miarę obiektywne wyniki, o szczegółach nie informowali pracowników. To z kolei wywołało wielki niepokój załogi”.

„Gość” podsumowuje: „Pracownicy nie mogą mieć pewności, że to jest dla ich dobra i czy, jak komuś pikawa siada, dostanie lżejsze zajęcie. Zaś, jeżeli ma większą wydolność to mu pewno dołożą mu pracy fizycznej”.

W interesie pracowników

Biedronka potwierdza, że prowadziła takie badanie, ale tłumaczy, że zostało ono przeprowadzone w interesie pracowników.

Pracownicy Biedronki będą do 2018 roku zarabiali o 200 zł więcej

- Służy dwóm celom: określeniu kosztu energetycznego na poszczególnych stanowiskach, co jest wymagane przez Kodeks pracy oraz późniejszej analizie wyników i ewentualnemu wprowadzaniu zmian korzystnych dla pracowników - odpowiada biuro prasowe Jeronimo Martins. - Takie pomiary są przez nas zamawiane od wielu lat, a za ich realizację jest odpowiedzialny renomowany Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi, współpracujący z WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Są przeprowadzane zgodnie z metodologią i najlepszymi praktykami badaczy z wyżej wymienionego instytutu, bazując na wykorzystaniu monitora holterowskiego jako najbardziej precyzyjnej metody. Wyniki są analizowane zbiorczo, a nie indywidualnie.

Badania są cykliczne, ale dotąd nie objęły pracowników z naszego regionu. Nie jest wykluczone, że zostaną wskazani do kolejnych edycji.

MUZOtok - gościem Sztywny Pal Azji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska