Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast mandatu - dachowanie. Niezwykła akcja toruńskiej policji

(AWE)
fot. Alicja Wesołowska
- Drzwi samochodu ważą kilkadziesiąt kilo - mówi Karol Juchniewicz, instruktor z Toruńskiej Akademii Nauki Jazdy. - Kiedy samochód leży na boku, trzeba być siłaczem, żeby je otworzyć.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

- Jeszcze nigdy w życiu nie dachowałem - przyznaje Grzegorz Kruszczyński, torunianin, którego policjanci zatrzymali wczoraj na Szosie Lubickiej. Mężczyzna nie miał zapiętych pasów - w każdej innej sytuacji dostałby mandat. Ale wczoraj mundurowi proponowali zatrzymanym kierowcom niezwykłą alternatywę - symulację dachowania.

- Zwykle kierowcy nie doceniają znaczenia pasów bezpieczeństwa - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Zorganizowaliśmy tę akcję wspólnie z Toruńską Akademią Jazdy, żeby uświadomić, że pasy naprawdę mogą uratować życie.

Przeczytaj również: Mandat podczas egzaminu na prawo jazdy był zgodny z prawem. Ale punkty karne - to absurd!

Czym jest symulator dachowania samochodu? - To pomysł szwedzki - wyjaśnia Karol Juchniewicz, instruktor z Toruńskiej Akademii Nauki Jazdy. - Zawieszone na specjalnej maszynie auto obraca się w zwolnionym tempie. To ma pokazać, co dzieje się z samochodem i pasażerem podczas dachowania.

Zatrzymani kierowcy wsiadają do symulatora dość niepewnie, nie wiedzą, co ich czeka. Instruktor każe zapiąć pasy. A potem auto obraca się powoli. Najpierw - o 45 stopni.
- Niesamowite uczucie - przyznaje Grzegorz Kruszczyński. - Myślałem, że pasy bezpieczeństwa nie wytrzymają ciężaru. Ale one naprawdę są mocne.

Przeczytaj również: Dachowanie na rodzie Bernardyńskim w Bydgoszczy

Auto obraca się na bok. Przy przechyle sięgającym 90 stopni pasy są już napięte, ciężar ciała kierowcy opiera się już wyłącznie na nich. - Dziwne uczucie, krew spływa do głowy - przyznaje Grzegorz Kruszczyński.

Przy takim położeniu samochodu trudno jest otworzyć drzwi - choć nie są zablokowane. - Są na tyle ciężkie, że jeśli kierowca nie może się o nic zaprzeć nogami, to ich nie otworzy - wyjaśnia instruktor. Ratunek? Wybić przednią szybę i w ten sposób wyjść z auta.
Kiedy samochód odwróci się do góry nogami, widać już, że pasy są niezbędne. Kierowcy wychodzą z symulatora pod wrażeniem.

To nie jedyna akcja, która ma wpłynąć na toruńskich kierowców. Od kilku dni Radio Gra prowadzi akcję "Driver OK". Kierowcom, którzy jeżdżą kulturalnie, prezenterzy rozdają naklejki z logo akcji. Upoważniają one do odbioru nagrody.

Przeczytaj również: Kurzętnik. Brawurowy powrót z dyskoteki zakończył się dachowaniem. Młody kierowca pod wpływem alkoholu

- Rozdaliśmy już ponad tysiąc takich naklejek - mówi Mariusz Składanowski, szef anteny Radia Gra. - Zawsze pomagaliśmy kierowcom, informowaliśmy o korkach - a oni w ten sam sposób odwdzięczali się nam. Inspiracją dla naszej akcji był między innymi trzeci pas ruchu na moście - okazało się, że są w Toruniu kierowcy, którzy potrafią zachować się na drodze kulturalnie i wpuścić inne auto. Chcemy, żeby ich było jak najwięcej.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska