Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim zbudują obwodnicę i drogi

Adam Lewandowski
Prawie 150 mieszkańców zapełniło przedwczoraj salę Wiejskiego Domu Kultury. Wolnych krzeseł nie było.
Prawie 150 mieszkańców zapełniło przedwczoraj salę Wiejskiego Domu Kultury. Wolnych krzeseł nie było. Fot. Autor
Rynarzewo, nauczone błędami, których doświadczył w czasie budowy obwodnicy Szubin, woli dmuchać na zimne.

Mieszkańcy dali temu wyraz przedwczoraj wieczorem, przybywając licznie do domu kultury na konsultacje społeczne w sprawie projektowanej budowy drogi ekspresowej S-5. Spotkanie - z udziałem projektantów S-5 z poznańskiej firmy Scott Wilson oraz przedstawicieli bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zorganizował Ignacy Pogodziński, burmistrz Szubina.

Była pompa

Obwodnicę Szubina oddano do użytku z pompą w ubiegłym roku. Prawie 6 km dwupasmowej drogi... Na spotkaniu w Rynarzewie dowiedziałem się, że w latach 2009-2011 obwodnica szubińska będzie poszerzana o dwa pasma jezdni... Jakby nie można było od razu zbudować drogę przyszłości. Błędem było też to, że dysponując potężnym terenem zbudowano drogę na 6-7-metrowym wale, tuż pod oknami jednego z domów (pisałem o tym wielokrotnie). Niestety, prawo jest po stronie inwestora, a nie mieszkańców tego budynku.

I chyba dlatego mieszkańcy Rynarzewa i okolicznych wsi - Tur, Zamość - nauczeni tym, co spotkało szubinian, na przedwczorajszym spotkaniu w domu kultury zadawali projektantom i przedstawicielom inwestora tak wiele, często irytujących pytań.
Obwodnica ominie dzisiejszą drogę. Oznacza to, że na przykład w Zamościu poza S-5 znajdą się stacje benzynowe i hotel. Spadnie zatem ich atrakcyjność. Jak zatem będzie tam można dojechać? Inni mieszkańcy Zamościa i Turu podnosili, że będzie im za głośno. Podobne argumenty prezentowali mieszkańcy starego Rynarzewa. - Dziś przez naszą miejscowość auta jadą wolno ze względu na ograniczenia prędkości. Obwodnicą będą pędzić. Kto wytrzyma hałas? Czy nie można projektować jej dalej od naszych domów? Przecież to nie więcej niż 50 metrów... Mówicie, że droga pójdzie po wale sięgającym nawet ośmiu metrów. Zabierzecie nam słońce...

Będzie jeszcze gorzej?

Projektanci tłumaczyli, że pojawią się tam 3-metrowe ekrany tłumiące hałas... Czyli - jak powiedziała jedna z mieszkanek - będzie nam jeszcze gorzej.
Kolejny problem: ekspresowa przetnie miejscowości, uniemożliwiając kontakt z sąsiadami. Wiadomo, że nie będzie przejść dla pieszych, kładek. Trzeba więc będzie do sąsiada z drugiej strony ulicy iść 3-4 kilometry. Tak mają przecież mieszkający przy obwodnicy szubińskiej.

A co z dziećmi?

Mieszkający po jednej stronie będą mieli szkołę po drugiej... I tu argumentacja pani projektantki wprawiła zebranych w zdumienie. Twierdziła, że taka inwestycja jest miastotwórcza, w jej pobliżu zaczną powstawać skupiska ludzkie i będzie trzeba zbudować nową szkołę dla rozwijającego się Rynarzewa. Zebrani przyjęli to z politowaniem. Bo Rynarzewo, to nie jest przecież Poznań z autostradą A-1.
- A czy będą przejścia dla dzikich zwierząt? Czy nie zniszczona zostanie przyroda Noteci i Gąsawki? Czy będą ścieżki rowerowe? A czy będą przystanki autobusowe?

Poza MOP-em

Irytowało też mieszkańców, że w Rynarzewie czy w Zamościu nie powstanie MOP (miejsce obsługi podróżnych). Najbliższe mają być w Lipnikach i Kołaczkowie.
Wszelkie uwagi pod adresem projektowanej drogi ekspresowej mieszkańcy wpisywali do specjalnego zeszytu. Zeszyt krążył po sali. Mają nadzieję, że ich uwagi i propozycje zmian w projekcie zostaną uwzględnione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska