Kilka dni temu do włocławskich policjantów zgłosił się 23-latek. Młody mężczyzna twierdził, że został okradziony przez nieznajomego, którego zaprosił na wódkę. Kiedy znużony wypitym trunkiem zasnął, jego gość wykorzystał moment i ukradł z mieszkania laptopa, zegarek, telefon komórkowy oraz kartę bankomatową.
Sprawcę udało się zatrzymać już po kilku dniach. Okazał się nim 37-latek, u którego znaleziono część skradzionych rzeczy. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Próbowali ukryć skradzione beczki piwa... pod okiem kamery [wideo z monitoringu]