Adam Marczak z pabianickiego szpitala zachorował na koronawirusa. Na początku lutego zaszczepił się już drugą dawką szczepionki - Pfizera.
- Przechodzę chorobę jak zwykłą infekcję. Dlatego warto się szczepić. Mam katar i jestem delikatnie osłabiony. Z typowo covidowych objawów straciłem węch i smak - opowiada Adam Marczak.
Prawdopodobnie zaraził się od jednego z domowników, u którego stwierdzono koronawirusa. Pozytywny wynik testu otrzymał 22 marca. A kiedy testował się 18 marca - wynik był negatywny.
- Pracuję w szpitalu, więc co jakiś czas przechodzę testy. Nie jestem odosobnionym przypadkiem. Wśród zaszczepionych pracowników PCM było kilka osób, które zaraziły się COVID-19, ale wszyscy przeszli to łagodnie, mieli takie objawy jak ja - podkreśla rzecznik.
Zachęca, aby zapisywać się na szczepienia, bowiem dzięki szczepionce możemy uniknąć ciężkiego zachorowania.
W Pabianickim Centrum Medycznym zaszczepiło się 60% osób. A tylko samych lekarzy i pielęgniarek ponad 80%. To daje efekty.
- Wiele zaszczepionych osób pracujących z osobami z koronawirusem nie zaraża się - podkreśla Adam Marczak.
Jeszcze jesienią koronawirus dziesiątkował pracowników szpitala. Wiele osób było chorych albo miało kwarantannę. Dzięki szczepieniom sytuacja jest o wiele lepsza.
W szpitalu w Pabianicach tylko w tym tygodniu zaszczepionych zostanie 450 osób. 300 dawek szczepionki AstraZeneca otrzymają osoby do 69 roku życia, zaś 150 dawek Pfizera osoby przewlekle chore oraz starsze roczniki.
Przeczytaj również:
