Latem zarząd i trener trzecioligowca zdecydowali się mocno odmłodzić kadrę. Miejsce doświadczonych graczy zajęli głównie młodzieżowcy.
- Na pewno było to ryzykowne posunięcie - mówi prezes Wdy Krzysztof Kosecki. - Rezygnując z usług Roberta Tomaszewskiego, Krzysztofa Łożyńskiego, Leszka Szczygielskiego, Adriana Raszki czy Arka Woźniaka pozbyliśmy się trzonu zespołu. Nie muszę przypominać ile ci zawodnicy znaczyli dla naszej drużyny. Poza Adrianem wszyscy mieli udziały w kolejnych awansach. Jednak zdecydowaliśmy się postawić na młodzież. Szczególnie liczyliśmy na Piotra Żurka, Łukasza Wenerskiego i Bartka Czerwińskiego. Są to młodzi zawodnicy, ale już z bogatym doświadczeniem. Jak pokazała ta wydłużona runda udźwignęli ciężar odpowiedzialności.
Zasłużyli na więcej
Jesienią Wda grała różnie. W 17. meczach zdobyła 25 punktów co daje jej 8. miejsce w tabeli. Trzeba jednak zaznaczyć, że mocno ten dorobek poprawiły dwa ostatnie wygrane spotkania z Lubuszaninem (5:3) i GKS Dopiewo (1:0), rozegrane awansem z rundy wiosennej. Do trzeciej w tabeli Polonii Środa Wielkopolska świecki zespół traci 7 punktów.
- Z tej wydłużonej rundy jesiennej jesteśmy zadowoleni - podkreśla Krzysztof Kosecki. - Chłopacy udowodnili, że są zespołem perspektywicznym. Oczywiście wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że jak to u młodzieży, będą wahania formy. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć kilka punktów więcej. Przypomnę tylko pechowo przegrane mecze z Lubuszaninem Trzcianka (0:1), Notecianką Pakość (2:4), Sokołem Kleczew (1:3), Piastem Kobylin (2:3) czy Polonią Środa Wielkopolska (1:2). W nich nie byliśmy wcale gorsi od rywali. Zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Tak naprawdę, moim zdaniem, to zasłużone były tylko porażki z GKS Dopiewo (2:3) i Lechem Rypin (0:1).
Udany debiut Radka
Jesienią Wda wygrała 8 spotkań, 1 zremisowała i poniosła 8 porażek. Bilans bramkowy ma dodatni 35-28.
Najwięcej goli - 7, strzelił Radosław Mik. Wychowanek Po-morzanina Serock debiutował w III lidze. Dotychczas grał tylko w "okręgówce“. Jego dorobek mógł być znacznie lepszy, ale w kilku meczach zabrakło mu szczęścia i precyzji. Zaliczył kilka słupków.
- Po odejściu Arka Woźniaka, najlepszego strzelca Wdy w ostatnich latach, wydawało się, że będziemy mieli problemy w ofensywie - twierdzi prezes trzecioligowca. - Tymczasem tych bramek zdobyliśmy sporo. Dorobek rozłożył się na wielu zawodników. Siedem goli strzelił Radek Mik, sześć Bartek Czerwiński, a pięć Adrian Talaśka. Ten ostatni zapewne gdyby nie kontuzja miałby znacznie więcej trafień na koncie.
Będą negocjacje
Zarząd Wdy chciałby utrzymać w kadrze wszystkich zawodników, którzy grali jesienią.
- Kilku chłopakom kończy się okres wypożyczenia. Czy u nas pozostaną zdecydują rozmowy z nimi i ich macierzystymi klubami. Zmiany w kadrze zimą uzależnione będą też od ewentualnych transferów naszych zawodników. Kluby z wyższych lig wykazują nimi zainteresowanie. W styczniu, po rozpoczęciu okresów przygotowawczych, spodziewamy się wpłynięcia konkretnych ofert - kończy Krzysztof Kosecki.