Powiatowa Komisja Wyborcza skierowała wtedy zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Chojnicach, a ta poleciła przeprowadzenie dochodzenia Posterunkowi Policji w Brusach. Dziś już wiemy - sprawa zakończyła się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. - To jedna z kobiet zbierających podpisy na listach poparcia kandydatów sfałszowała kilkanaście podpisów - odpowiada zapytany o tę kwestię przez "Pomorską" prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski.
Fałszerstwo polegało na sfałszowaniu podpisów, m.in. za swoich krewnych. Dodajmy, nie jest jasne, czy osoby, których podpisy sfałszowano, faktycznie same, gdyby je zapytano, zgodziłyby się podpisać tę konkretną listę - PiS-u.
Dodajmy, podpisów zebrano znacznie więcej, więc sfałszowane nie miały wpływu na rejestrację listy.
Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!