https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zasłonią nasze góry

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Coraz więcej osób jest przeciwnych niszczenia tych pięknych widoków w Dolnie Dolnej Wisły
Coraz więcej osób jest przeciwnych niszczenia tych pięknych widoków w Dolnie Dolnej Wisły
Gruczno, Topolinek i Topolno od kilku lat cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród planujących budowę domu. Niektórzy traktują to jako zagrożenie dla walorów Parku Krajobrazowego Doliny Dolnej Wisły. Nie ma żadnych przepisów obligujących do zachowania spójności architektonicznej. Ktoś wpadł nawet na pomysł ustawienia wiatraków.

Nie dostał jednak zgody na wystawienie kilkunastu masztów, które miały stanąć na wzgórzach parku. Skoro właścicielowi 300 hektarów w okolicy Gruczna nie udało się zrealizować planu, nie jest wykluczone, że podzieli ziemię na działki budowlane. Chętnych do osiedlenie się w tym rejonie nie brakuje. - Jeszcze trzydzieści lat temu przeniesienie się ze wsi do mieszkania w bloku poczytywano jako awans społeczny - zauważa Jarosław Pają-kowski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. - Dziś wyznacznikiem pozycji jest dom, koniecznie duży, za miastem.

Zasłonią nasze góry

Najlepszym dowodem na to, że ludzie uciekają na wieś, jest fakt, że każdego roku Zespół Parków wydaje 500 opinii w sprawie zagospodarowania terenu, będących podstawą do późniejszego ubiegania się o pozwolenie na budowę. Oczywiście, wielu nie wyjdzie poza etap formalności, jednak gdyby nawet co czwarta osoba zdecydowała się na budowę, za kilka lat możemy spodziewać się sporego osiedla.
Niektórzy już dostrzegli wzmożony ruch w pobliżu swoich zabudowań i nie kryją, że im się to nie podoba. - Czy nie ma siły żeby to zahamować? - zastanawia się pani Krystyna. - Przecież park powinien być objęty ochroną. Myślę o naszych dzieciach, które - jak tak dalej pójdzie - nie będą miały szansy podziwiać pięknych wzgórz Gruczna. Będą zasłaniać je rzędy domów.

Totalny bałagan

Pająkowski podziela te obawy, nie ma jednak możliwości zahamowania tej tendencji. Działki są prywatne i ich właściciele mogą zrobić wszystko, na co zezwala im prawo. - Skoro nie za bardzo możemy wpływać na liczbę budynków, dobrze byłoby chociaż móc decydować o ich wyglądzie - podkreśla dyrektor. - Szczerze mówiąc, trochę przeraża mnie ten architektoniczny bałagan. Począwszy od kolorów elewacji, a skończywszy na ogrodzeniach, które często nijak mają się do wiejskiego charakteru tych obszarów. Sprawę mógłby rozwiązać plan zagospodarowania przestrzennego.
Takiego, póki co, nie ma. W tym roku mają być opracowane plany dla Gruczna i nie przewiduje się rozszerzenia ich o sąsiadujące wsie. - Ze względu na duże koszty - mówi Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa UM w Świeciu. - W przypadku tak rozproszonej zabudowy, opracowywanie tego typu planów jest mało uzasadnione.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska