https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymała się na ekspresówce w pobliżu Kurowa, żeby nakarmić dziecko

EP
KWP Lublin
- Dziecko zaczęło płakać, więc zatrzymałam się, żeby je nakarmić - tłumaczyła policjantom 24-latka, która na S17 zrobiła sobie postój. Auto nie było w żaden sposób oznakowane.

Do zdarzenia doszło w środę na ekspresówce, tuż za zjazdem na Kurów w powiecie puławskim. Funkcjonariusze z tamtejszej drogówki zauważyli seata stojącego na pasie wyłączonym z ruchu.

- Auto nie było odpowiednio oznakowane. Początkowo funkcjonariusze myśleli, że doszło do awarii. Okazało się, że przyczyna była zupełnie inna - mówi Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Na tylnym siedzeniu pojazdu, siedziała 24-letnia kierująca, która karmiła niemowlę. Kobieta tłumaczyła policjantom, że dziecko zaczęło płakać, więc zatrzymała się by je nakarmić.

- Policjanci, mając świadomość zagrożenia jakie stwarza nieoznakowany samochód na drodze ekspresowej, ale także specyfiki sytuacji, zadbali o właściwe oznakowanie i oświetlenie jej samochodu, czekając w radiowozie aż kobieta skończy karmić dziecko - relacjonuje Rejn-Kozak.

Funkcjonariusze przypominają, że na drogach szybkiego ruchu obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju. Jeśli dojdzie do awarii lub innej sytuacji wymagającej zatrzymania auta, należy zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu.

- Przede wszystkim należy postarać się zatrzymać pojazd jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, a najlepiej na poboczu, parkingu, stacji paliw czy pasie zieleni i jak najszybciej wezwać pomoc - przypominają policjanci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska