1 z 26
Przewijaj galerię w dół
Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i...
fot. Piotr Bilski

Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i okolic oraz grupy poszukiwawcze z Gdańska i Poznania przeszukiwali rumowisko po zawalonej hali. Pomagali też elewi ze szkoły pożarnictwa z Bydgoszczy. Dowodzący akcją Adrian Przybylski, z-ca komendanta wojewódzkiego PSP musiał mieć pewność, że pod gruzowiskiem nie ma ludzi.

Przypomnijmy, spory, zabytkowy budynek o długości 75 metrów złożył się w piątek jak domek z kart. Częściowo zaczął zawalać się już w czwartek. Następnego dnia rano pozostały po nim już tylko zgliszcza.

Co było przyczyną zawalenia? Tego oczywiście jeszcze nie stwierdzono.

- W ubiegłym roku prowadziliśmy postępowanie w sprawie zniszczonych budynków agencji wojskowej. Nakazaliśmy zabezpieczenie ich. Z zewnątrz zostało to zrobione. Zostały zamurowane wejścia i okna. Ale nie mamy pewności czy wewnątrz konstrukcja została należycie podtrzymana - mówił wczoraj „Pomorskiej” Zbigniew Ptaszyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Grudziądza. - Między innymi to będzie przedmiotem naszego badania. Budynek był w złym stanie. Nie mam jednak wątpliwości, że ostatecznego dzieła zniszczenia dokonali złomiarze.

2 z 26
Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i...
fot. Piotr Bilski

Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i okolic oraz grupy poszukiwawcze z Gdańska i Poznania przeszukiwali rumowisko po zawalonej hali. Pomagali też elewi ze szkoły pożarnictwa z Bydgoszczy. Dowodzący akcją Adrian Przybylski, z-ca komendanta wojewódzkiego PSP musiał mieć pewność, że pod gruzowiskiem nie ma ludzi.

Przypomnijmy, spory, zabytkowy budynek o długości 75 metrów złożył się w piątek jak domek z kart. Częściowo zaczął zawalać się już w czwartek. Następnego dnia rano pozostały po nim już tylko zgliszcza.

Co było przyczyną zawalenia? Tego oczywiście jeszcze nie stwierdzono.

- W ubiegłym roku prowadziliśmy postępowanie w sprawie zniszczonych budynków agencji wojskowej. Nakazaliśmy zabezpieczenie ich. Z zewnątrz zostało to zrobione. Zostały zamurowane wejścia i okna. Ale nie mamy pewności czy wewnątrz konstrukcja została należycie podtrzymana - mówił wczoraj „Pomorskiej” Zbigniew Ptaszyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Grudziądza. - Między innymi to będzie przedmiotem naszego badania. Budynek był w złym stanie. Nie mam jednak wątpliwości, że ostatecznego dzieła zniszczenia dokonali złomiarze.



3 z 26
Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i...
fot. Piotr Bilski

Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i okolic oraz grupy poszukiwawcze z Gdańska i Poznania przeszukiwali rumowisko po zawalonej hali. Pomagali też elewi ze szkoły pożarnictwa z Bydgoszczy. Dowodzący akcją Adrian Przybylski, z-ca komendanta wojewódzkiego PSP musiał mieć pewność, że pod gruzowiskiem nie ma ludzi.

Przypomnijmy, spory, zabytkowy budynek o długości 75 metrów złożył się w piątek jak domek z kart. Częściowo zaczął zawalać się już w czwartek. Następnego dnia rano pozostały po nim już tylko zgliszcza.

Co było przyczyną zawalenia? Tego oczywiście jeszcze nie stwierdzono.

- W ubiegłym roku prowadziliśmy postępowanie w sprawie zniszczonych budynków agencji wojskowej. Nakazaliśmy zabezpieczenie ich. Z zewnątrz zostało to zrobione. Zostały zamurowane wejścia i okna. Ale nie mamy pewności czy wewnątrz konstrukcja została należycie podtrzymana - mówił wczoraj „Pomorskiej” Zbigniew Ptaszyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Grudziądza. - Między innymi to będzie przedmiotem naszego badania. Budynek był w złym stanie. Nie mam jednak wątpliwości, że ostatecznego dzieła zniszczenia dokonali złomiarze.



4 z 26
Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i...
fot. Piotr Bilski

Ponad 120 strażaków zawodowych i ochotników z Grudziądza i okolic oraz grupy poszukiwawcze z Gdańska i Poznania przeszukiwali rumowisko po zawalonej hali. Pomagali też elewi ze szkoły pożarnictwa z Bydgoszczy. Dowodzący akcją Adrian Przybylski, z-ca komendanta wojewódzkiego PSP musiał mieć pewność, że pod gruzowiskiem nie ma ludzi.

Przypomnijmy, spory, zabytkowy budynek o długości 75 metrów złożył się w piątek jak domek z kart. Częściowo zaczął zawalać się już w czwartek. Następnego dnia rano pozostały po nim już tylko zgliszcza.

Co było przyczyną zawalenia? Tego oczywiście jeszcze nie stwierdzono.

- W ubiegłym roku prowadziliśmy postępowanie w sprawie zniszczonych budynków agencji wojskowej. Nakazaliśmy zabezpieczenie ich. Z zewnątrz zostało to zrobione. Zostały zamurowane wejścia i okna. Ale nie mamy pewności czy wewnątrz konstrukcja została należycie podtrzymana - mówił wczoraj „Pomorskiej” Zbigniew Ptaszyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Grudziądza. - Między innymi to będzie przedmiotem naszego badania. Budynek był w złym stanie. Nie mam jednak wątpliwości, że ostatecznego dzieła zniszczenia dokonali złomiarze.



Pozostało jeszcze 21 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zobacz również

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych