Postanowienie NSA musi się jeszcze uprawomocnić. Radny jest rozżalony takim obrotem spraw. Mówi jasno, kiedy startował w wyborach samorządowych 2014 r. nie wiedział, że jest sprzeczność z pełnieniem mandatu radnego i jednoczesną dzierżawą pól i łąk od gminy. To w jego przypadku ponad 4 hektary. W jego, bo w okolicy, sołectwie Mokre jest wielu, którzy takie grunty również dzierżawią.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Gdyby nie wygrał Adamczyk, mógłby wygrać konkurent, który, jak zaświadcza radny, był w takiej samej sytuacji. Co teraz? Pytamy o to Adamczyka. Do wyborów samorządowych został niecały rok, ale zgodnie z prawem komisarz wyborczy w Słupsku będzie musiał zarządził wybory uzupełniające do jego okręgu, jaki są sołectwa Malachin i Mokre. - Mam raczej zamiar wystartować, choć jeszcze na sto procent nie jestem przekonany - mówił nam wczoraj Adamczyk. - Chciałbym dokończyć po prostu tę kadencję. Byłem wybrany przez ludzi na cztery lata, więc chciałbym być radnym i ten następny rok.
Oczywiście, Adamczyk zdaje sobie sprawę, że będzie musiał uregulować swoją sytuację, tzn. uporządkować kwestię dzierżawy. Radny mówi, że jest rozwiązanie i to całkiem proste. Zwyczajnie dzierżawę ziemi od gminy mógłby przejąć mój syn. Jest też druga możliwość - rezygnacja z dzierżawy.
Dodajmy, prawo jest takie, że radny Adamczyk ma na to co najmniej kilka miesięcy - musi tylko dopilnować, by nie minęły trzy miesiące od ewentualnych ponownie wygranych wyborów.
Czy Adamczyk będzie miał kontrkandydata? A może będzie jedynym startującym? Na razie nie jest wyznaczony termin wyborów. Raczej nie należy się ich spodziewać w tym roku. Gdyby od orzeczenia było pół roku do jesieni wyborczej, to wyborów uzupełniających by nie było.
Info z Polski - przegląd najważniejszych informacji z kraju - 9.11.2017