Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz awansował, Lech Rypin i Olimpia Grudziądz odpadają

(TOM, ACH)
fot. Paweł Skraba
Zawisza awansował do 1. rundy. Jescze w sierpniu (24/25) jego rywalem będzie pierwszoligowiec. Lech Rypin przegrał po karnych z Unią Swarzędz i żegna z się z pucharem.

Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz

Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz 1:2 (0:1)

Bramki: Sulej (90+3. karny) - Ślifirczyk (2) P. Kanik (77)
OLIMPIA: Winiecki - Hajczuk, Kościukiewicz (67. Domżalski), Kowalski, Ptaszyński - Kryszak (46. Ruszkul) , Żmuda - Nowosielski (67. Ratajczak), Adamczyk, Rogóż - Sulej
ZAWISZA: Zapała - Cuper, Ettinger (10. Stefańczyk) , Dąbrowski, Warczachowski - P. Kanik, Tabaczyński, Galdino, Brzeziński (70. Okińczyc), Tarnowski - Ślifirczyk 75. Żurowski)
Sędziował: Szymon Marciniak (Mazowiecki OZPN)
Żółte kartki: Kryszak - Galdino, Ślifirczyk, Cuper, Dąbrowski.

Drużyny przystąpiły w eksperymentalnych składach. Trenerzy: Marcin Kaczmarek, jak i Maciej Murawski chcieli sprawdzić dyspozycję pozostałych zawodników tworzących ligową kadrę.

Mecz wspaniale ułożył się dla gości. Już w 2 min. Paweł Tabaczyński obsłużył doskonałym podaniem Łukasza Ślifirczyka i popularny "Śliwa" nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Olimpii. Niestety, radość bydgoszczan zmąciła mocno sytuacja 8 min. Mariusz Kryszak ostro zaatakował Pawła Ettingera. Obrońca "Zetki" z podejrzeniem pęknięcia kości śródstopia musiał opuścić boisko, a winowajca ujrzał żółty kartonik. Mimo zamieszania w ustawieniu, to przyjezdni posiadali optyczną przewagę i częściej gościli pod bramką drużyny gospodarzy. Przed przerwą Olimpia miała jednak sytuację na wyrównanie. Kibicom przypomniał się Przemysław Sulej, lecz po jego strzale piłka trafiła w słupek.

W drugiej połowie trener Olimpii wprowadził na boisko Piotra Ruszkula, który zdecydowanie ożywił grę miejscowych. Tym razem to bramkarz Zawiszy miał zdecydowanie więcej pracy, a strzelali Kościukiewicz, Żmuda i trzykrotnie Sulej. Zapała był jednak na posterunku, a raz uratowała go poprzeczka. Gdy wydawało się, że gol dla gospodarzy jest kwestią czasu, zawiszanie przeprowadzili składną akcję, po dośrodkowaniu Stefańczyka uderzał Tabaczyński, a poprawka Pawła Kanika była już dokładna. Miejscowi odpowiedzieli serią strzałów ale Zapała zawsze był na posterunku. W doliczonym czasie po faulu Stefańczyka "11" pewnie wykorzystał Sulej. I zaraz potem sędzia zakończył mecz.

LECH RYPIN - UNIA SWARZĘDZ 2:2 (0:1, 1:1)

Bramki: Lewandowski (55), Piceluk (92) - Lebioda (16), Chemielecki (113)
LECH: Rumiancew - Skowroński, Ewert (91. Marchewka), Koprowski, Baranowski - Moszczyński (46. Komorowski), Buchalski, Feter, Lewandowski - Manelski (46. Tomczyk), Piceluk.
Czerwone kartki: Piceluk. Tomczyk - Ignaczewski

Mecz w Rypinie nie zachwycił.Optyczną przewagę posiadali gospodarze, lecz grali nerwowowo i nieuwaznie. W 15 min. Lech stracił bramkę lecz niewiele poprawił swoją grę w dalszej części meczu. Po przerwie trener Wiesław Borończyk dokonał zmian i nastąpiła także zmiana wyniku; Lewandowski doprowadził do wyrównania.

Spotkanie w normalnym czasie zakończyło się remisem i potrzebna była dogrywka. Zaraz na początku Piceluk dał prowadzenie gospodarzom, ale bardzo krótko cieszył się z gola, bowiem zobaczył czerwoną kartkę i siły na boisku się wyrównały gdyż wcześniej piłkarz Unii opuścił boisko. W drugiej części dogrywki goście wyrównali z rzutu wolnego. Pod koniec meczu Tomczyk wyleciał dla odmiany z boiska.
Konkurs rzutów karnych wygrali goście 3:2

ZAPISY RELACJI NA ŻYWO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska