Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz zdecydowanie lepszy od Nielby

DARIUSZ KNOPIK, [email protected], tel. 52 326 31 94
fot. Andrzej Muszysńki
Pięć goli zaaplikowali rywalowi z Wągrowca bydgoscy piłkarze. Na boisku brylował Wojciech Okińczyc, zdobywca trzech bramek. Zwycięstwo zostało okupione kontuzją Macieja Dąbrowskiego.

Zawisza Bydgoszcz - Nielba Wągrowiec 5:1

ZAWISZA BYDGOSZCZ - NIELBA WĄGROWIEC 5:1 (2:0)

Bramki: Okińczyc (10, 32, 89), Ślifirczyk (65), Kotarski (69 - samobójcza) - Sarbinowski (79).
ZAWISZA: Witan - Stefańczyk, Jankowski, Dąbrowski (46 Galdino), Warczachowski - Juszkiewicz (70 P. Cuper) - Tarnowski, Tabaczyński (83 Bojas), Okińczyc, Wójcicki - Ślifirczyk (67 P. Kanik).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Bez udziału publiczności. Żółte kartki: Tabaczyński - Figaszewski, Błażejewski.

Okińczyc był jedynym piłkarzem, który wskoczył do podstawowego składu w porównaniu z meczem przeciwko Olimpii Grudziądz. W jedenastce zastąpił Galdino. - Przyznam, że długo się wahałem na którego z nich postawić - tłumaczył "Pomorskiej'' trener Maciej Murawski. - W treningach o wiele lepiej wyglądał "Gaudio'', ale zdecydowałem na wariant ofensywny i dlatego wyszedł "Oki''. Nos mnie nie zawiódł - uśmiechnął się szkoleniowiec Zawiszy.

Okińczyc zaprezentował się ze świetnej strony. Pierwszego gola strzelił po otrzymaniu długiego podania od Łukasza Juszkiewicza. Przyjął piłkę, minął obrońcę i bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki. Drugi gol to zasługa Pawła Tabaczyńskiego, który dośrodkował tak dokładnie, że Okińczycowi pozostało tylko dostawić głowę. Za chwilę pomocnik Zawiszy mógł zdobyć trzecią bramkę, ale po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Jednak w samej końcówce Okińczyc dopiął swego. Po zagraniu Pawła Kanika popisał się kapitalnym wolejem, trafiając w samo okienko.

- To mój pierwszy hat trick w seniorskiej karierze - przyznał zawiszanin. - Dzisiaj miałem mniej zadań defensywnych i mogłem zrobić więcej z przodu. Miałem dużo możliwości, by zaskoczyć rywali. Cieszy okazałe zwycięstwo. Może to będzie taki mecz, po którym zejdzie z nasz ciśnienie - dodał Okińczyc.

Oprócz trzech goli, ofensywny gracz zaliczył także asystę przy golu strzelonym przez Łukasza Ślifirczyka.
Jedną bramkę zawodnicy Nielby wbili sobie sami. Po dośrodkowaniu Cezarego Stefańczyka piłkę do własnej bramki skierował głową Bartosz Kotarski. - Do przerwy wcale nie stawialiśmy oporu Zawiszy - przyznał Krzysztof Knychała, szkoleniowiec zespołu z Wągrowca. - Rywale byli od nas zdecydowanie lepsi w pierwszej połowie. Po przerwie zmieniliśmy warianty w ustawieniu i podjęliśmy ryzyko, by odrabiać straty. Mieliśmy nawet przewagę, ale bez jakiś klarownych sytuacji. Trzecia bramka przekreśliła nasze nadzieje - podsumował szkoleniowiec Nielby.

Pecha miał Maciej Dąbrowski, który podczas jednej z akcji doznał złamania nosa i z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został odwieziony do szpitala. Ta druga diagnoza się nie potwierdziła. Stoper może trenować i grać, ale będzie potrzebna specjalna maska ochronna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska