Teraz niebiesko-czarnym także zależy na komplecie punktów, ponieważ chcą się pożegnać z bydgoską publicznością zwycięstwem. Potem zostaje im tylko wyjazdowy mecz z Wisłą Kraków.
- Będziemy się starali zająć jak najwyższe miejsce w tabeli - zapewnia Jakub Wójcicki. - Jesteśmy dobrze przygotowani i mimo, że już jest prawie koniec sezonu, to nie czujemy zmęczenia. Widać po naszych meczach, że rywale w końcówkach nie dotrzymują nam kroku - dodaje skrzydłowy Zawiszy, który w ostatnich meczach wspólnie z Kamilem Drygasem tworzy parę defensywnych pomocników niebiesko-czarnych.
Powtórzyć osiągnięcie
Bydgoszczanie ciągle mogą wyrównać osiągnięcie zespołu Zawiszy z sezonu 1989/90, kiedy drużyna pod wodzą śp. Władysława Stachurskiego zajęła 4. miejsce. Teraz jest realna szansa, by także zająć miejsce tuż za podium. By tak się stało niebiesko-czarni muszą wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach. Do trzeciego Górnika tracą tylko 3 punkty. Tyle samo "oczek" straty mają jeszcze do Lechii Gdańsk. O 2 punkty wyprzedza ich Wisła, a o 1 Pogoń Szczecin.
- Zarówno Górnik, jak i Wisła piłkarsko nam odpowiadają - mówi trener Ryszard Tarasiewicz. - Gra nam się z tymi zespołami dobrze. Widzę po chłopcach, że są bardzo umotywowani, by zakończyć sezon zwycięstwami. Zależy nam wszystkim na zajęciu jak najwyższej pozycji. Poza tym chcemy pożegnać się wygraną z kibicami - dodaje.
Wszyscy zawiszanie są do dyspozycji szkoleniowca i w kadrze nie powinno być zmian w porównaniu z meczem z Lechią.
Osłabiony rywal
Zmiany szykują się w ekipie Górnika. Jak podaje oficjalna strona internetowa klubu. Do Bydgoszczy nie przyjadą bramkarz Pavels Steinbors (wyjazd na zgrupowanie kadry Łotwy) oraz obrońcy Paweł Olkowski i Seweryn Gancarczyk, którzy narzekają na drobne urazy.
Czytaj e-wydanie »