Gole dla Zawiszy strzelili: Rafał Leśniewski (65) i Krzysztof Hrymowicz (80).
Zawisza zagrał w składzie: Witan (46. Pejkow) - Stefańczyk (46. Ilków-Gołąb), Jankowski (70. Hrymowicz), Drzymont, Oleksy (70. Cuper) - Strąk - Błąd (70. Jackiewicz), Zawistowski (70. Piętka), Masłowski, Geworgjan (60. Mąka) - Wójcicki (46. Leśniewski).
Przeczytaj także:Trener Janusz Kubot: Zawisza jest we właściwym miejscu
W pierwszej połowie nie udało się zawiszanom stworzyć klarownej okazji do zdobycia bramki. Gra również nie była najlepsza.
- Dopiero łapiemy świeżość i dynamikę - tłumaczył trener Janusz Kubot.
Po przerwie, a szczególnie ostatnie pół godziny, było całkiem dobre w wykonaniu bydgoszczan. Pierwsza bramka padła po indywidualnej akcji Leśniewskiego i ładnym strzale w okienko. Napastnik Zawiszy miał udział także przy drugim trafieniu. Po jego podaniu piłkę źle odbił bramkarz Bytovii, a nadbiegający Hrymowicz główkował z najbliższej odległości do siatki.
Nie odbył się sparing Olimpii z Chojniczanką. - Nawarstwiły się urazy i choroby w zespole - twierdzi Marcin Kaczmarek, trener grudziądzan. - Zostało nam właściwie jedenastu zdrowych zawodników do gry, więc nie było sensu grać. Grzegorz Kapica, trener Chojniczanki, to zrozumiał i nie miał do nas pretensji - dodał szkoleniowiec biało-zielonych.
Chojniczanka w sobotę (15) mierzy się za to z czwartoligowym Gromem Osie.
Przypomnijmy, że na inaugurację rundy wiosennej dojdzie do derbów Zawisza - Olimpia.
Więcej o naszych pierwszoligowcach w poniedziałkowej "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »