Zawodnicy z klubu "Szansa" kochają kajaki i pływanie. Niestraszna im ulewa

Miłosz Kasprzak był najmłodszym zawodnikiem na tych zawodach, ma 14 lat. - Zająłem pierwsze miejsce w K-2 - opowiada. - Razem z Marcinem (Wardinem - przyp. red.). To jest wyścig na dystansie 500 m.

- Bardzo szybko płynęli, zostawili wszystkich z tyłu - śmieje się opiekun chojniczan Tomasz Biesek.

Ale to nie jedyne sukcesy Miłosza. W maratonie w konkurencji K-1 na dystansie 200 m zdobył brązowy medal. W kolejnych zawodach jeszcze jeden tego samego koloru.
W "jedynkach" na Niebieskim Swifcie drugie miejsce zajął Grzegorz Redzimski, który też cieszy się z tego sukcesu.

Ale ich koledzy także mogą się pochwalić dobrymi wynikami. W K-1 na dystansie 200 m pierwszy był Artur Kierski, druga Patrycja Kiedrowska. W maratonie w K-1 na dystansie 500 m na pierwszym miejscu triumfował Daniel Gietka, trzeci był Marcin Wardin.

- Zabieraliśmy ze sobą trzy kajaki - relacjonuje trener ChKS "Szansa". - Na kajakach regatowych długo się trenuje, żeby osiągnąć jakieś wyniki. A my praktycznie jesteśmy jedynymi, którzy na nich ćwiczą.

Konkurencja w Augustowie była spora, bo przyjechało tam 50 zawodników z całej Polski. Zawody chłopakom się podobały, zresztą to nie w ich stylu, żeby narzekać. - Lało jak z cebra, było mokro - podkreśla Tomasz Biesek. - Ale im to bynajmniej nie przeszkadzało. Miłosz chyba ledwo co widział przez okulary, tak miał je zachlapane.
Trener podkreśla, że Miłosz jest dobry nie tylko w kajakach. Niedawno na zawodach w Rybniku zajął pierwsze miejsce w pływaniu crawlem i na grzbiecie. Przywiózł do domu dwa złote medale, a mityng był ogólnopolski.

Sport to dla klubowiczów z "Szansy" okazja do przeżycia niesamowitej przygody. Dobrze, że mają przy sobie trenera, który ich wspiera na co dzień i zagrzewa do walki.