Późnym wieczorem nad jeziorem Zbiczno dwaj strażnicy Straży Ochrony Mienia Polskiego Związku Rybackiego okręgu toruńskiego patrolowali okolice jeziora. W pewnym momencie dostrzegli mężczyznę z niebieską reklamówką, zmierzającego w stronę przycumowanej przy brzegu łodzi. Mężczyzna nie miał wędek, ale niósł coś w reklamówce. Wsiadł do łodzi i po chwili zaczął rozstawiać sieć.
Przeczytaj także:Nielegalnie łowili ryby na Noteci. Wpadli, gdy w siatce mieli 5 sztuk
- Strażnicy natychmiast powiadomili o tym fakcie policję ze Zbiczna i czym prędzej popłynęli w stronę kłusownika - relacjonuje Jerzy Fijolerk, szef brodnickich wędkarzy. - W wyniku ich sprawnej akcji kłusujący mężczyzna został zatrzymany i przekazany policji.
Kłusownik próbował pozbyć się sieci tzw. słębki żyłkowej, którą rozstawiał w pobliżu trzcin, ale strażnicy wyłowili ją z wody. Okazało się, że kłusownik 64-letni Henryk D. jest mieszkańcem Torunia, który przyjechał wypocząć nad jeziorem Zbiczno.
- Strażnicy rybaccy ściśle współpracują z policją w zapobieganiu kłusownictwu - dodaje prezes wędkarzy - Cieszy nas także coraz większa skuteczność ich działania. W środowisku wędkarzy także zauważa się coraz mniejszą tolerancje dla takich działań, bo z ich strony odnotowujemy znacznie więcej zgłoszeń o przestępczych poczynaniach kłusowników.
Czytaj e-wydanie »